There was a problem loading image 'images/sesja.jpg'
There was a problem loading image 'images/sesja.jpg'
17 października 2018 roku odbyła się prawdopodobnie ostatnia sesja Rady Gminy Nowy Żmigród kadencji 2014-2018. Z wszystkich omawianych spraw tak naprawdę tylko jedna miała istotne znaczenie dla wszystkich mieszkańców Gminy. Tą uchwałą był projekt dotyczący warunków i zasad składania inicjatywy uchwałodawczej przez mieszkańców.
Przypomnijmy: nowelizacja ustawy o samorządzie gminnym wprowadziła art. 41.1 regulujący zasady tworzenia obywatelskich inicjatyw uchwałodawczych. Zgodnie z tym przepisem Rada Gminy ustala zasady tworzenia takich projektów przez obywateli. I wydawać by się mogło, że radni, którzy reprezentują przecież mieszkańców, powinni starać się stworzyć dokument, który takie zaangażowanie obywatelskie w pełni popiera. Zwłaszcza, że mieli niepowtarzalną okazję by pokazać, że nie są grupą oderwanych od swoich wyborców ludzi, lecz są jednymi z nich. Mieli…
Przy omawianiu tego punktu obrad Wójt G. Bara przedstawił powody, czym się kierował proponując takie a nie inne zasady w projekcie uchwały. Na przykład liczba 15 osób tworzących komitet inicjatywy uchwałodawczej wzięła się wprost z przepisów dotyczących Funduszu Sołeckiego, gdzie też trzeba tyle osób, by zgłosić inny pomysł na wykorzystanie środków niż proponuje sołtys i rada sołecka, a terminy wynikają z zapisów Kodeksu Postępowania Administracyjnego. Przypomniał jednak, że decyzję w sprawie projektu podejmie Rada Gminy, zwłaszcza, że nad projektem nie dyskutowały komisje Rady Gminy i zachęcił do dyskusji.
Piotr Suski zaproponował poprawkę w myśl której terminy na podjęcie działań przez przewodniczącego Rady zostałyby skrócone do 14 dni. Nieco dalej idący wniosek został złożony przez radnego Mateusza Smykę, który zaproponował 5-osobowy skład komitetu inicjatywy uchwałodawczej oraz 7-dniowe terminy na podjęcie działań przez organy Gminy. I prawdopodobnie takie rozwiązanie zostałoby przyjęte, gdyby radny Andrzej Mroczka nie złożył wniosku o przyjęcie projektu w kształcie proponowanym przez Wójta. Nie wiem, czy radny Mroczka projekt czytał, czy zapoznawał się z przyjętymi w Polsce rozwiązaniami, czy analizował skutki swej propozycji. W swej niezmierzonej wierze w ludzi, zakładam, że tak było a jego propozycja była głęboko przemyślana. Niestety, nie uzasadnił swojego wniosku a szkoda, bo dzięki temu pozostałem niedoinformowany. Propozycja wzbudziła lekką konsternację, ale skoro wniosek został zgłoszony – zgodnie z demokratyczną procedurą – musiał został poddany pod głosowanie. W sytuacji, gdy zostały złożone 3 wnioski, P. Suski wycofał swój i pozostało dwa: radnego Mateusza Smyki i radnego Andrzeja Mroczki. Za wnioskiem radnego M. Smyki głosowało 4 radnych: M. Smyka, H. Strzelec, P. Kudłaty i M. Woźniak; M. Homlak i W. Mucha wstrzymały się od głosu, a pozostali radni byli przeciw (w sesji nie brali udziału T. Laskowska i Ł. Baran). W następnym głosowaniu (właściwie nie wiadomo po co było to głosowania, bo w przypadku wniosków alternatywnych głos za jednym wnioskiem, oznacza odrzucenie drugiego), za wnioskiem radnego Mroczki, był jeden głos przeciw (M. Smyka) i 3 głosy wstrzymujące się. Pozostali radni byli „za”. I tym sposobem, z czegoś, co w realiach naszej Gminy było trudne, radni w swej, że tak napiszę, grupowej mądrości niezmierzonej, stworzyli coś, co w realiach naszej Gminy jest praktycznie niemożliwe. Gwoli komentarza: jako obywatel nie chciałbym by moim reprezentantem był ktoś, kto uważa, że moja rola jako obywatela powinna się skończyć w tym momencie, gdy oddam swój głos! Do historii, Szanowni Państwo, można wchodzić na różne sposoby: można przegrać wybory i usłyszeć, że szkoda, bo Rada Gminy sporo straciła ale też można przegrać wybory i usłyszeć: dobrze się stało, bo dzięki temu Rada Gminy stanie się lepsza. Jeżeli któryś z was nie wejdzie do Rady, to jak sądzicie: jak zostaniecie zapamiętani? Przyznam, że po raz pierwszy autentycznie ucieszyłem się, że kadencja Rady Gminy się kończy, bo mam nadzieję, że w wyborach wybierzemy wielu nowych radnych. Bo chciałbym, i to jest moje marzenie, byśmy wybierali na radnych ludzi myślących, ludzi, którzy naprawdę angażują się w to, co robią. Ludzi, którzy się uczą, szukają rozwiązań, a nie ludzi, dla których sesja jest tylko nudnym, ale za to świetnie płatnym, jednym straconym dniem. Niestety, wybieramy takich, którzy są mili, sympatyczni, mają liczną rodzinę, która stanowi ich „żelazny elektorat” a potem są milczący i niewiele rozumiejący ze spraw nad którymi głosują. A skoro niewiele rozumieją, to tak jak większość głosują. Bo po co się narażać? Przecież lepiej popierać. Czasami, obserwując sesje Rady, odnosiłem nieodparte wrażenie, że gdyby pojawił się projekt uchwały, odpowiednio napisany, czyli: tu paragraf, tam artykuł, tu numer uchwały, tam nowelizacja, to znakomita większość radnych podjęłaby nawet uchwałę obniżającą im diety do 10 zł za sesję… Zresztą, mam nadzieję, że w nowej kadencji Rady Gminy diety radnych będą niższe – w końcu bycie radnym to służba dla dobra obywateli a nie sposób na dorobienie do wypłaty. Oczywiście, w nowej kadencji skończy się też anonimowość głosowań, bo zmienione przepisy powodują, że w BIP będą publikowane indywidualne wyniki głosowań. Ale to będzie dopiero w nowej kadencji.
Kolejnymi punktami było przyjęcie uchwał: w sprawie zaliczenia do kategorii dróg gminnych drogę „na Walik” – przyjęto jednogłośnie; odpłatnego obciążenia służebnością przejazdu i przechodu drogi na działce gminnej w Łężynach – przyjęto jednogłośnie oraz zmiany w uchwale budżetowej – przyjęto jednogłośnie.
W ramach punktu „wolne wnioski” Wójt G. Bara przedstawił ustalenia, które zapadły na ostatnim posiedzeniu Powiatowo-Gminnego Związku Komunikacyjnego, poświęconego omówieniu sytuacji transportu publicznego m.in. na terenie naszej Gminy oraz rozbieżności między ilością przejechanych kilometrów przez PKS według PGZK a Gminą. Niewątpliwie kwestia transportu publicznego na terenie Gminy w przyszłej kadencji zapewne nie jeden raz stanie na porządku obrad.
Na zakończenie sesji radni i sołtysi otrzymali pamiątkowe statuetki, a radni S. Piwowarczyk i M. Woźniak, którzy nie startują w najbliższych wyborach, podziękowali wszystkim za współpracę.
Tekst został napisany 18 października ale ze względu m.in. na ciszę przedwyborczą nie został opublikowany w terminie - uznaliśmy, że ze względu na wagę poruszanych podczas ostatniej sesji spraw opublikujemy go w takiej wersji w jakiej pierowtnie został napisany.