There was a problem loading image 'images/damokles.jpg'
There was a problem loading image 'images/damokles.jpg'
There was a problem loading image 'images/pismo_dot_prokuratury.JPG'
There was a problem loading image 'images/pismo_dot_prokuratury.JPG'
Jak informowaliśmy w materiale z sesji, która miała miejsce 17 marca br., przewodniczący Rady Gminy zapowiedział, że Gmina złoży zawiadomienie do prokuratury ws. komentarzy, które ukazywały się w lokalnych portalach internetowych pod materiałami opisującymi sesję Rady z 15 lutego. Jako, że sprawę uznaliśmy za niezmiernie ważną, niezwłocznie zwróciliśmy się o udostępnienie treści owego dokumentu. 3 kwietnia otrzymaliśmy odpowiedź, którą przedstawiamy.
Zwracamy uwagę, że informacja, iż na dzień pisania odpowiedzi zawiadomienie nie zostało wysłane, nie jest równoznaczna z rezygnacją z tego niezbyt mądrego pomysłu. Treść odpowiedzi można wręcz odebrać jako formę groźby, która niczym miecz Damoklesa ma wisieć nad głowami tych, którzy mogli obrazić majestat władzy.
Poniekąd można zrozumieć powody, które legły u podstaw takiego przedsięwzięcia: nikt raczej nie lubi czytać o sobie komentarzy, które mogą być niesprawiedliwe, krzywdzące, a czasami wręcz kłamliwe. Ale to jest tylko jedna strona medalu, bo druga jest taka, że nikt nikogo do startu w jakichkolwiek wyborach nie zmuszał. A krytyka, jakakolwiek: sprawiedliwa czy nie, pod warunkiem, że nie przekracza granic oszczerstwa czy zniewagi, jest częścią systemu demokratycznego. Każdy z nas ma prawo do wolności wyrażania swoich opinii. Możemy po prostu zwyczajnie krytykować władzę, którą sobie wybraliśmy za to, co się nam nie podoba. Mamy to tego prawo. I mamy prawo z tego korzystać. A osoby, które pełnią funkcje publiczne muszą się liczyć nie tylko ze stałą oceną swych poczynań, ale także z recenzowaniem ich działań ze strony oponentów czy też innych osób niezadowolonych. Skoro ktoś świadomie zdecydował się na pełnienie danej funkcji, to chyba liczył się też z tym, że jego działania będą krytykowane? Cóż… jak się nie liczył, to już teraz wie, że władza to nie tylko przywileje i pieniądze, ale także taka „drobna” niegodność, jak krytyka. Oczywiście, według wszelkiego rodzaju wzorców, celem krytyki powinno być ujawnianie i piętnowanie negatywnych działań i zachowań osób publicznych, ocena ich kompetencji i skuteczności w realizowaniu zadań publicznych. Zaprzeczeniem takiej rzeczowej i rzetelnej krytyki jest zaś krytyka podejmowana w złej wierze, z prywaty, oparta na gołosłownych zarzutach, pogłoskach lub przypuszczeniach, wyrażająca się w inwektywach i epitetach lub w formie obscenicznej, a także zmierzająca do poniżenia osoby krytykowanej w oczach opinii publicznej. Ale to tylko teoria, bo w praktyce bardzo trudno odróżnić to, co – kiedyś nazywano – konstruktywną krytyką od takiej zwykłej krytyki. Będziemy zatem czekać na dalsze działania i jednoznaczną decyzję.
Fot. By Richard Westall - own photograph of painting, Ackland Museum, Chapel Hill, North Carolina, United States of America, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=3437614