Żaden program rozrywkowy nie powinien być zbyt długi, bo publiczność się nudzi i trudno ją przez ponad 3 godziny utrzymywać w napięciu. Chyba, że program rozrywkowy nosi nazwę „sesja Rady Gminy”, więc wówczas może znaleźć się ktoś, kto nie tylko poświęci 3 godziny, ale nawet będzie zwracał uwagę na szczegóły.
29 grudnia 2022 roku odbyła się sesja budżetowa Rady Gminy Nowy Żmigród. Zanim jednak przejdziemy do meritum pokrótce omówimy – by zachować chronologię – kolejne głosowania. Po tradycyjnym przedstawieniu porządku obrad, pierwszą sprawą nad którą radni się pochylili było rozstrzygnięcie skargi jakiejś naiwnej obywatelki na Wójta. Nie wnikając w istotę sprawy, należy zauważyć, że obywatelka była wyjątkowo łatwowierna, gdyż w najnowszej historii naszej Gminy (przynajmniej tej dostępnej w materiałach opublikowanych w Biuletynie Informacji Publicznej) nie było jeszcze sytuacji, by radni w sporze obywatel kontra urzędujący Wójt (niezależnie kto nim był) przyznali rację obywatelowi. Jak zatem widać, składanie skarg jest całkowicie pozbawione sensu i tylko zajmuje radnym cenny czas.
Następną uchwałą było wyrażenie zgody na przejęcie przez Gminę z rąk powiatu jasielskiego „bieżącego i zimowego utrzymania” 345 metrów chodnika położonego w Nienaszowie i Łężynach. Radni, niczym prawdziwi dżentelmeni, nie zapytali ile będzie to kosztowało Gminę a ile powiat zapłaci, bo jak wszyscy wiemy, dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają. Jako, że nie należę do tej kategorii, to przypomnę, że w 2020 roku bezradni zgodzili się na utrzymywanie 1423 metrów chodnika za 237 zł brutto miesięcznie. To było w tych czasach, gdy godzina odśnieżania kosztowała 170 zł, a teraz kosztuje 256 zł. Tamto porozumienie obowiązuje do 31 grudnia 2029 roku. Swego czasu chciałem się dowiedzieć, ile kosztuje odśnieżanie chodnika a ile drogi, ale otrzymałem odpowiedź, że nie prowadzi się takich rozróżnień. To teraz pytanie do radnych: ile za utrzymanie tych 345 m powiat zapłaci Gminie? Wprawdzie radny Zenon Książkiewicz chciał się dowiedzieć, czy to normalna praktyka, że powiat przekazuje chodniki gminom, ale radny powiatowy Grzegorz Pers poinformował, że taka jest „procedura” (przez kogo i na jakiej podstawie prawnej wprowadzona?) a Wójt Grzegorz Bara wygłosił swój kanoniczny tekst o „młóceniu słomy” i radny zamilkł. I wstrzymał się od głosu! Rzadki to przypadek odwagi cywilnej wśród radnych gminnych, więc tym bardziej należy to odnotować dla potomności! A swoją drogą: co by było, gdyby Rada Gminy taką uchwałę odrzuciła i nie wyraziła zgody na utrzymywanie chodników na odcinkach tych dróg, zwłaszcza w sytuacji braku informacji o kosztach tego zadania? Nic by się nie stało, a zadanie utrzymywanie chodnika przy tych drogach pozostałoby w gestii powiatu! Prawda? Ucierpiałoby jednak pewnie czyjeś ego…
Potem radni machnęli jednogłośnie zmiany w budżecie na rok 2022 wynikające z wpływu do Gminy środków z funduszu wyborczego Solidarnej Polski zwanego dalej Funduszem Sprawiedliwości – Funduszem Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, dzięki czemu wpłynęło 30 tysięcy złotych, które zostaną wykorzystane na zakup sprzętu dla OSP: Skalnik, Łysa Góra, Mytarz, Nienaszów, Siedliska Żmigrodzkie, Mytarka, Nowy Żmigród, Stary Żmigród i Grabanina. Za jakiś czas jednostki OSP będą tak świetnie wyposażone, że będziemy musieli zacząć szukać strażaków do ich obsługi, by nie zostać z tym sprzętem niczym „Himilsbach z angielskim”. Bo wbrew propagandowym tekstom, to nie wyposażenie a umiejętności ludzi decydują o tym, czy jednostki OSP są skuteczne. Wiadomo jednak też, że przekazanie sprzętu ładnie wygląda na zdjęciach, którymi „ofiarodawca” będzie mógł pochwalić się w kampanii wyborczej do Sejmu… 😊
Potem przyjęto parę uchwał, których przyjęcie trwałoby znacznie krócej gdyby nie obowiązek ich przeczytania przez panią skarbnik. Pani czytała, radni udawali, że słuchają. Najbardziej zabawnie jednak wyglądało czytanie uchwał i opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej, gdzie pani skarbnik przeczytała tylko fragmenty, pomijając dyskretnym milczeniem uwagi do projektu budżetu. Zapewne po to by obecnym na sali obrad radnym nie psuć nastroju i nie zmuszać ich do nadmiernego wytężania szarych komórek albo, nie daj Boże!, do zadawania pytań. Radni przyłączyli się do zabawy i o uwagi RIO nie pytali.
A potem głos zabrał Wójt, który zaraz na początku ogłosił, że „rok 2023 będzie rokiem pracowitym dla urzędników”, co dla nikogo, kto śledzi informację o terminie wyborów samorządowych, nie jest żadnym zaskoczeniem! Wybory to taki okres, gdy wszelkie władze samorządowe nabierają jakiegoś niesamowitego przyspieszania budowlanego. I zgodnie z tą zasadą Wójt mówił, mówił i mówił mieszając przyszłość z przeszłością, co naprawdę wymaga uwagi, by zorientować się o co w tym wszystkim chodzi. Ale było parę ciekawostek dotyczących przyszłości, które warto odnotować. I tak, Gmina zamierza rozbudowywać szkołę w Nowym Żmigrodzie, która zostanie rozbudowana m.in. o obserwatorium astronomiczne, dzięki czemu dzieci z klas w piwnicach przejdą na wyższy poziom. Znacząco wyższy! Jak sobie przypomnę, że parę lat temu jednym z argumentów na rzecz reorganizacji szkoły w Makowiskach było to, że jedna klasa mieściła się w piwnicy, to aż dziwię się, że żaden z radnych nie zatroszczył się o poziom bytowy żmigrodzkich uczniów składając stosowną interpelację ws. warunków nauki. Być może zbyt wiele oczekuję od naszych nieporadnych radnych? W planach jest też przebudowa szkoły w Łężynach mająca na celu stworzenia miejsc dla dzieci w wieku przedszkolnym.
W najbliższym czasie ma zostać ogłoszony przetarg na budowę drogi na „Galanty” w Łysej Górze. Budowa tej drogi ma kosztować 3,8 mln złotych, a to, co zostanie z 5 mln, które Gmina otrzymała, ma zostać przekazane na budowę słynnej drogi na Kaczmarskie, która ma kosztować 2,2 mln zł. 3,8 + 2,2 = 6, więc jasno widać, że brakuje 1 mln złotych. Stawiam zatem dolary przeciwko orzechom, że droga na Kaczmarskie nie zostanie wybudowana! ☹ A można było kiedyś, zamiast budować przerośnięty słup wysokiego napięcia w pobliżu „Walika” zwany dalej „wieżą widokową”, rozwiązać problem drogi na Kaczmarskie i przy okazji zrobić ciekawą ścieżkę turystyczną w tej części Gminy, która turystycznie jest kompletnie nieznana a widokowo niezmiernie interesująca…
Jeżeli chodzi o kanalizację, to informacja o zakupie prasy do odwadniania ścieków dla GPGK nie jest zapewne najważniejsza dla ogółu mieszkańców Gminy. Zwłaszcza dla tych, którzy dostępu do kanalizacji nie mieli, nie mają i w bliżej dającej się przyszłości mieć nie będą. Oczywiście, dla nich najważniejsza jest dokumentacja dotycząca uporządkowania gospodarki ściekowej!
Niewątpliwie, gdy to wszystko, co zostało ogłoszone zostało wybudowane to rok 2023 będzie rokiem przecinanych wstęg! Ileż będzie można zrobić zdjęć, ilu polityków przyjedzie... Tylko, jak to wszystko zrobić, by utrwaliło się w świadomości elektoratu przynajmniej do czasu wyborów samorządowych? 😊
Wszystkich tych, którzy oczekują informacji o programie budowy studni głębinowych musimy poinformować, że go nie będzie! Wprawdzie Wójt – jak ogłosił – miał już wszystko przygotowane, tzn. projekt uchwały i regulamin, ale doszedł do wniosku, a mędrcy z Komisji Budżetowej to – oczywiście – poparli, że lepszym rozwiązaniem pieniądze przeznaczyć dla nowopowstałej spółki wodnej w Kątach, która przy okazji budowy kanalizacji będzie budować (modernizować?) w tej miejscowości wodociąg. Mieszkańcy pozostałych miejscowości, którym brakuje wody będą zatem mogli zwrócić się do spółki w Kątach, by im dostarczyła wodę do domu? Bo tak to będzie funkcjonować? Prawda? To, że w spółce zasiada dwóch radnych z Kątów nie ma zapewne żadnego związku z głosowaniem. Po prostu, taki przypadek. Sądzę, że warto zatem publicznie zadać pytanie, czy radny Tadeusz Źrebiec, przewodniczący Komisja Budżetu, Finansów, Planowania i Regulaminowa Rady Gminy brał udział w głosowaniu, które dotyczyło finansowania biznesu, którego jest członkiem? Bo, jeżeli istnieje wybór między programem budowy studni głębinowych dla każdego zainteresowanego mieszkańca Gminy Nowy Żmigród a przekazaniem tych pieniędzy dla spółki wodnej, której radny jest członkiem to trudno byłoby nie uznać, że istnieje tu konflikt interesów.
Po 67-minutowej wypowiedzi pana Wójta, przewodniczący Rady Gminy – na wniosek sołtysek - ogłosił 10 minutową przerwę po której – uwaga! – radni postanowili nie zadawać pytań! Zapewne z zaskoczeniem przyjęto opinię Komisji Budżetowej, która – oczywiście! – po wielogodzinnej i ożywionej dyskusji, itp., itd. jednogłośnie przyjęła projekt budżetu. Posiedzenie Komisji Budżetowej było – też oczywiście! – otwarte i każdy, kto chciał mógł wziąć w nim udział. Pod warunkiem, że jest radnym i został o tym poinformowany, bo – jaka niespodzianka! – nikt nie wpadł na pomysł, by poinformować o tym posiedzeniu. To jest zresztą logiczne zachowanie, bo jeszcze nie daj Boże! na takie posiedzenie mogłaby przyjść jakaś osoba nieodpowiedzialna i nagrać takie posiedzenie a później opublikować. I mogłoby się okazać, że te wszystkie posiedzenia komisji Rady Gminy wyglądają tak samo jak sesja: Wójt mówi, a radni czekają, by wszystko „klepnąć” i iść do domu. I wszystkie teksty w rodzaju „na sesji to my milczymy ale na komisjach to ho, ho, ho, co się dzieje” diabli by wzięli. A wszyscy wiedzą, czym się np. zakończyło podważenie ustalenia, że Ziemia jest płaska… Żądanie transparentności posiedzeń komisji jest jednak zbyt dalekim oczekiwaniem w przypadku gminy Nowy Żmigród i dlatego zostańmy przy tym, co mamy, czyli posiedzenia komisji dla wybranych i kanoniczne teksty dla maluczkich!
Oczywiście, budżet – zgodnie z gminną tradycją – został przyjęty jednogłośnie. Dopiero w ramach „wolnych wniosków”, przewodniczący RG Henryk Strzelec zapytał o kwestię żłobka. Trzeba przyznać, że w odpowiedzi Wójt wyszedł ponad swoje zwykłe poziomy absurdu, czego przejawem był pomysł otwarcia żłobka w … Skalniku! Miejsce bardzo logiczne, bo każdy przecież wie, że wszystkie drogi prowadzą do Skalnika! I tak pan Wójt przez kilkanaście minut plótł swoje „trzy po trzy” uzasadniając, dlaczego żłobek jest zbędny. I nikomu do niczego niepotrzebny. Zamiast powiedzieć wprost: nie będziemy tego robić! I tyle! Bo co tyle słów używać i językiem sobie zęby obijać? Oczywiście, osobiście uważam, że Skalnik jest najpiękniejszą miejscowością w naszej Gminie, ale ma jedną zasadniczą wadę – położony jest w dość mało komunikacyjnie dostępnym miejscu. Pomysł otwierania żłobka w tej miejscowości jest równie logiczny jak np. pomysł stadionu gminnego w Jaworzu. Też można przecież dojechać, prawda? Nie oszukujmy się zatem: nie będzie żłobka w gminie Nowy Żmigród! Bo zawsze jak kiedyś mi powiedział ktoś bardzo mądry: człowiek, jeżeli chce coś zrobić szuka sposobu; jeżeli nie chce tego zrobić szuka powodu. I tyle.