O autorze monografii Nowego Żmigrodu Daniel Nowak pisze: Stanisław Kumik urodził się 20 lipca 1928 roku Ulanowie. W latach 1952 – 1961 pracował jako nauczyciel w Liceum Ogólnokształcącym w Nowym Żmigrodzie, był dyrektorem Szkoły Podstawowej i Liceum Ogólnokształcącego w Żołyni od 1961 do 1975 roku. W latach 1975 – 1976 pełnił funkcję dyrektora Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Curie – Skłodowskiej w Kołaczycach, następnie w latach 1976 – 1982 był dyrektorem I Liceum Ogólnokształcącego im. Króla Stanisława Leszczyńskiego w Jaśle oraz jego wicedyrektorem od 1982 do 1986 roku. Zmarł 09.09.2001 w Jaśle. W 1963 roku będąc już dyrektorem w Żołyni opublikował w tomie VI Rocznika Województwa Rzeszowskiego artykuł pt. „Zarys dziejów Żmigrodu Nowego do 1772 roku”. W artykule tym szczegółowo omówił on historię miasta Żmigród od początku jego powstania do I rozbioru Polski. Autor nie ograniczył się tylko do ustaleń historyków, ale dotarł do wielu tekstów źródłowych jak Kodeks Dyplomatyczny Małopolski oraz akt grodzkich i ziemskich bieckich zlokalizowanych w Archiwum Państwowym w Krakowie, co znacznie wzbogaca jego pracę. Artykuł jest napisany precyzyjnym i prostym językiem, jednocześnie prezentuje odpowiedni poziom naukowy pozbawiony bezkrytycznego podejścia do źródeł. Jedynym zastrzeganiem jest tylko podana data pierwszej wzmianki dotyczącej Żmigrodu, która pochodzić miała rzekomo z 1277 roku. Doszło tutaj do pomieszania informacji zawartych w opracowaniu Władysława Abrahama pt. ”Powstanie organizacji kościoła łacińskiego na Rusi” (Lwów 1904 s. 413), gdzie autor ten odniósł się do założenia w 1331 roku klasztoru w mieście Żmigród. Natomiast data 1277 odnosiła się tylko do uchwały kapituły zakonu dominikanów podjętej w Bordeaux, na podstawie które postanowiono o założeniu dwóch domów zakonnych „versus Rusiam”, choć sama nazwa Żmigród w tej uchwal w ogóle się nie pojawia. Pomimo tej drobnej nieścisłości artykuł S. Kumika stanowi ważne źródło informacji o dziejach Żmigrodu, zwłaszcza w okresie nowożytnym, który nie został dotychczas szczegółowo opracowany przez historyków.
Historia miast polskich stanowi bogaty materiał do wielu monografii i prac popularnonaukowych. Poszukiwania źródłowe z każdym dniem przynoszą w tej dziedzinie coraz to nowe osiągnięcia. Obecnie już tylko nieliczne miasta nie posiadają swoich monografii czy opracowań, a w ich liczbie znajdował się także i Żmigród Nowy. Miasteczko to, dziś nie odgrywające szczególnej roli w życiu gospodarczym naszego kraju, kiedyś posiadało świetną przeszłość. Doceniając znaczenie dydaktyczne i wychowawcze historii regionalnej, postanowiłem napisać pracę: Zarys dziejów Żmigrodu Nowego do 1772 roku, aby w ten sposób wzbogacić historię regionu żmigrodzkiego, a także odzwierciedlić rolę, jaką odegrała w przeszłości opisywana miejscowość. Dotychczas na temat Żmigrodu Nowego nie ukazała się żadna praca szczegółowa. Jedynie sporo materiału poświęconemu temu miastu znajduje się w publikacji Władysława Sarny „Opis powiatu jasielskiego”, wyd. w 1908 r. Praca ta jest już przestarzała i w wielu wypadkach nie odpowiada wymaganiom, jakie stawiamy pracy naukowej. Luźne wzmianki znajdują się w pozycjach, które zamieściłem w podanej bibliografii. Źródła drukowane zawierają stosunkowo mało materiału i są fragmentaryczne, korzystałem więc także ze źródeł rękopiśmiennych Archiwum Głównego Akt Dawnych w Warszawie, Archiwum Kurii Metropolitarnej w Krakowie oraz Wojewódzkiego Archiwum Państwowego w Krakowie. Na podstawie źródeł i luźnych wzmianek napisałem niniejszą pracę, a niezbyt wielka ich ilość zdeterminowała jej rozmiary.
POŁOŻENIE GEOGRAFICZNE
Ukształtowanie pionowe Żmigrodu Nowego i okolicy jest wynikiem przemian, jakim podlegała ta część ziemi w dawnych epokach geologicznych. Żmigród, zwany oficjalnie Żmigrodem Nowym, w odróżnieniu od pobliskiej wsi Żmigrodu Starego i Żmigrodu w województwie wrocławskim oraz Żmigrodu koło Opatowa – dziś nie istniejącego, znajduje się w południowej części powiatu jasielskiego, w województwie rzeszowskim. Leży on 21°32´ na wschód od Greenwich, 49°37´ szerokości geograficznej północnej. Część Karpat, u podnóża której znajduje się miasteczko, należy do tzw. Beskidu Niskiego. Najbliższa góra Grzywacka dochodzi do 566 m n.p.m. Najwyższe wzniesienia Beskidu Niskiego nie przekraczają, poza paroma wyjątkami, 1000 m n.p.m. Najniższym zaś punktem jest Przełęcz Dukielska 503 m n.p.m.; Przełęcz Beskidu nad Ożenną sięga 593 m n.p.m.
Miasteczko Żmigród Nowy leży we wnętrzu głębokiej doliny, ale jest w niej wypiętrzone na wyodrębnionym wzgórzu dochodzącym do 30 m nad poziomem Wisłoki, a około 320 m n.p.m. Leży ono na prawym brzegu rzeki. Cypel, na którym rozpościera się miejscowość, opada ku Wisłoce stromą skarpą 45° i więcej od strony zachodniej, około 15° od północy, w kierunku wschodnim i zachodnim przechodzi łagodnie w teren. W dolinie od strony północnej płynie potok. Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego nazywa go Głojsce, Niegoszcza – nazywa go obecnie ludność Starego Żmigrodu. W Żmigrodzie Nowym spotyka się potocznie nazwę: Gołębiówka. Pod względem morfologicznym teren Żmigrodu i okolicy należy do „śródgórskich zrównań na sfałdowanym fliszu karpackim”. Gleba gliniasta, ciężka do uprawy, ale duże przynosząca plony. Położenie na wzgórzu chroni miejscowość od powodzi, ale za to niejednokrotnie brak jest wody. Studnie są głębokie i trudne do kopania, stąd powstała konieczność założenia wodociągów. Suchy teren umożliwił budowę licznych piwnic, które kiedyś służyły za składy wina. Przełęcz Łupkowska i Dukielska mają kapitalne znaczenie dla klimatu całego Beskidu Niskiego, jak również Żmigrodu i okolicy. Wieją przez nie z południa wiatry, szczególnie dokuczliwe w okresie zimy. Latem klimat dość przyjemny i łagodny.
Korzystne warunki obrony zdecydowały o powstaniu tu grodu, przy nim podgrodzia, a potem miasteczka.
OSADNICTWO PRZEDHISTORYCZNE I WCZESNOŚREDNIOWIECZNE
Trudno jest określić, kiedy spotykamy się na terenie Żmigrodu i okolic z najdawniejszym pobytem człowieka. Pewne rezultaty mogą dać wyniki badań nad osadnictwem w oparciu o dostępny materiał archeologiczny. Jak twierdzi A. Żaki, mimo, że dopiero na XIV wiek przypada bardzo silny ruch osadniczy na Podkarpaciu, a szczególnie w dorzeczu Wisłoki, to jednak początków osadnictwa na tym terenie można się już doszukać w pierwszym i drugim okresie neolitu.
Niemały wpływ na postępy osadnictwa na Podkarpaciu miała miedź. Jak podaje A. Żaki „brak na ziemiach polskich złóż miedzi znanych ówcześnie mieszkańcom, przy jednoczesnym ich istnieniu na obszarach Zakarpacia, był czynnikiem, który przez dłuższy czas podtrzymywał ruch na szlakach transkarpackich. Już od środkowego okresu neolitu napływały do Polski drobne wyroby miedziane pochodzenia zakarpackiego, a gdzieś na przełomie neolitu i epoki brązu w oparciu o surowiec importowany wykonywano zdaje się na miejscu niektóre przedmioty użytku codziennego, np. siekiery zwane podkarpackimi (Rudna Mała, powiat rzeszowski, Munina, powiat jarosławski, Pistyń, powiat kołomyjski). Import gotowych wyrobów metalowych lub samego surowca wzmógł się jeszcze w epoce brązu”.
Główny szlak handlowy wiódł od Bramy Morawskiej i Przełęczy Kłodzkiej na Śląsk. Również do Wielkopolski i Małopolski docierały naszyjniki brązowe, czekany, sztylety, siekierki i inne wyroby powstałe na ziemiach czeskich. Pomocniczą rolę odgrywał szlak przez Przełęcz Dukielską do Małopolski.
Posiadamy cały szereg zabytków brązowych znalezionych na Podkarpaciu i w Beskidach pojedynczo i gromadnie (tzw. skarby). Mamy je w Stefkowej, powiat leski, w Wysowej, Bieczu, Załężu, powiat jasielski, Zagórzu, powiat sanocki, Szlachtowej, Marcinkowicach, Starym Sączu, a także w wielu miejscowościach. Ilość przedmiotów importowanych z Zakarpacia, szczególnie z obszaru Węgier, była tak znaczna, że na niektórych badaczy omawiany temat czynił wrażenie doliny środkowego Dunaju i Cisy. Wrażenie to jest słusznie jedynie w odniesieniu do wyrobów brązowych i to nie wszystkich. Inne elementy kulturowe, występujące w owym czasie w Karpatach, wiążą ten teren z resztą ziem polskich, gdzie pastersko-rolnicze plemiona wytworzyły rozwijającą się przez całe tysiąclecie (1300 – 400 p.n.e.) kulturę łużycką.
W epoce brązu i żelaza spotykamy coraz liczniejsze ślady osadnictwa na płatach wolnych od lasów i w dolinach rzecznych. Głównymi szlakami osadniczymi na terenach karpackich były doliny prawobrzeżnych dopływów Wisły. Jak twierdzi W. Semkowicz, terytoria zajmowane przez dawnego człowieka były najczęściej związane z siecią hydrograficzną, rzeki bowiem były głównymi arteriami, którymi posuwało się osadnictwo, dążąc do zajęcia całego dorzecza danego strumienia. Można przypuszczać, że z ośrodka większych skupień osadniczych Polski południowej, Krakowa, Wiślicy i Sandomierza osadnictwo rozpowszechniło się w kierunku północnym, gdzie tereny były bardziej dostępne, a następnie dopiero w górę Wisłoki, gdzie obejmowało tereny górzyste i bardziej zalesione. Końcowy okres lateński oraz okres rzymski, na ziemiach Polski uwidacznia się kulturą grobów jamowych. Na terenie województwa rzeszowskiego odkryto jedno z największych cmentarzysk w Gaci koło Przeworska. Cały trzeci wiek p.n.e. był okresem wpływów celtyckich. Celtowie, po usadowieniu się na dłuższy okres czasu na obszarach dzisiejszej Czechosłowacji, utworzyli wysoką kulturę materialną, a rozszerzając się pod względem terytorialnym mieli zawładnąć miedzy innymi Śląskiem i Małopolską.
Przypuszczalnie w I i II wieku p.n.e. zasięg podbojów Celtów obejmował między innymi teren powiatu gorlickiego i część jasielskiego, na co wskazywałaby celtycka nazwa rzeki Ropy. Pozostałości kultury celtyckiej w różnych punktach województwa rzeszowskiego, a także podobny materiał archeologiczny znaleziony po drugiej stronie Karpat, mogą przemawiać za tym, że przenikanie wpływów celtyckich na nasz teren dokonywało się nie tylko z zachodu, lecz i z południa, poprzez dogodne przełęcze karpackie: Łupkowską, Dukielską i Tylicką. Przypuszczalnie tymi drogami podążali kupcy celtyccy, zamieszkujący tereny dzisiejszej Słowacji.
Jak twierdzi K. Dobrowolski, już w pierwszych wiekach naszego bytu historycznego wytworzyły się prądy migracyjne, które płynęły od najstarszych terenów osadniczych Małopolski i Sandomierszczyzny. Prądy te kierowały się przede wszystkim ku wschodowi w stronę puszcz po prawym brzegu Wisły i Rusi Czerwonej oraz ku południowi, gdzie ziemie pokryte były przeważnie lasami. W obu tych kierunkach szły też główne późniejsze ruchy migracyjne z Małopolski. Po wytępieniu Celtów przez Rzymian zaczyna się okres militarnej Rzymu obejmujący wiek I i II n.e. Odpowiednikiem tego okresu jest okres zwany w naszej literaturze naukowej – okresem wpływów kultury prowincjonalno-rzymskiej; trwał on od 1 r. aż do 400 r. n.e. Osadnictwo okresu rzymskiego w Małopolsce skupiło się przede wszystkim na terenach bogatych w glebę urodzajną, tj. lessową, w pobliżu rzek Sanu, Wisłoka i Wisłoki. Najbardziej rozwiniętymi okręgami osadniczymi były Igołomia pod Krakowem, okolice Gaci koło Przeworska, okolica Rzeszowa, Przemyśla i Sandomierza. Ośrodki te mogły być skupiskami nowo tworzących się plemion, które z końcem II w. i z początkiem III w. rozpoczęły swą ekspansję w kierunku południowym przez przełęcze karpackie, a przede wszystkim jedną z najbardziej dogodnych, Przełęcz Dukielską. Zapewne sięgała ona Żmigrodu i okolic. Po upadku cesarstwa rzymskiego aż do X w. prawie, że brak źródeł. Można tylko przypuszczać, że osadnictwo na terenach Podkarpacia sięgało dość daleko w czasach na długo poprzedzających zorganizowanie państwa polskiego. Jak twierdzi J. Garbacik, musiało ono być dość nikłe, toteż niewiele po nim śladów zostało.
Niektóre miejscowości powiatu jasielskiego były już w VI w. zamieszkałe przez Lechitów. A oto niektóre miejscowości w pobliżu Żmigrodu, w których osiedlali się następujący Lechici: Ciekła (Cieklin), Świerzchło (Świerchowa), Niegło (Niegłowice), Sadek (Sadki albo Sądkowa), Brzeza (Brzezowa), Świątek (Świątkowa), Majszcz (Majscowa), Mruk (Mrukowa), Dąb (Dębowiec), Gorzej (Gorzyce), Jawor (Jaworze), Świerz (Świerzowa).
Na wiek VIII-X należy przypisać powstanie obronnych osiedli-grodzisk zakładanych w miejscach wyniosłych, z natury niedostępnych. W najbliższej okolicy ślady ich znajdują się w Brzezowej – grodzisko „Walik”, w Trzcinicy, w Goleszu k. Jasła, w Wietrznie k. Krosna. Mało znane było już za czasów Długosza grodzisko w Żmigrodzie Starym. Zapewne musiało być też grodzisko w Żmigrodzie Nowym, na miejscu którego powstał późniejszy gród obronny.
W. Semkowicz podaje, że osadnictwo za czasów Bolesława Chrobrego w trzech dolinach śródgórskich: żywieckiej, sądeckiej, dołach jasielsko-sanockich posuwało się dolinami rzek pod grzbiet głównego łańcucha górskiego i sięgnęło w dolinie Wisłoki aż po Przełęcz Dukielską (Żmigród). W XII w. osadnictwo wkracza dolinami rzeki Wisłoki, Ropy oraz Jasiołki w głąb Karpat w kotlinę jasielską i rozpoczyna się stopniowo zajmowanie tego terenu. Terenem tym interesowała się wielka własność ziemska, która powoli zaczyna przeć w kierunku pustkowi i lasów w celu powiększenia swoich posiadłości w drodze kolonizacji i wyciągnięcia z nich możliwie największych korzyści. Dążności te szły w dwu kierunkach – ku przejęciu wpływów z własnych osad płynących do grodów i uwolnieniu ludności od ingerencji urzędników książęcych oraz ku sprowadzeniu żywiołu obcego, bardziej niż miejscowy nadającego się do kolonizacji obszarów trudniejszych do uprawy. Najwcześniej dobra klasztorne, większe terytorialne całości, otrzymują na skutek immunitetów monarszych szereg uwolnień natury ekonomicznej. Immunitety wywarły nad Wisłoką dodatni wpływ na kolonizację, przyczyniając się do napływu ludności na te tereny.
Pierwsze wolności ekonomiczne nad Wisłoką uzyskały posiadłości benedyktynów z Tyńca, a potem rodów rycerskich: Bogoriów, Awdańców, Glińskich, Gerałdów, Odrowążów oraz klasztoru cystersów z Koprzywnicy. Wzmianki historyczne z późniejszego okresu pochodzące mówią, iż przy uposażeniu dokonanym przez Bolesława Krzywoustego powstały na terenie dzisiejszego powiatu jasielskiego m.in. wsie w pobliżu Żmigrodu, a to: Łężyny, Gorzyce, Łajsce Łajsce, Mytarka, Sadki, Samoklęski. Kapituła św. Floriana na Kleparzu pod Krakowem już pod koniec XII w. zyskała obszerne nadania dziesięcin w okolicach Biecza i Żmigrodu. Było to 40 wsi płacących dziesięcinę kapitule na Kleparzu. Stanowiły one najpierw własność księcia, a potem w drodze nadań przeszły w ręce prywatne.
Do końca XII w. prężność grupy wiślicko-sandomierskiej była tak duża, że przeszła na północy w Góry Świętokrzyskie, a na południu doszła aż pod Żmigród, zaś w pewnych momentach sięgnęła nawet poza Karpaty. Dość wymienić fakt, że cystersi z Koprzywnicy znaleźli się aż w Bardiowie, a miechowici w Gabałtowie na Węgrzech, idąc wzdłuż szlaku Sandomierz-Wiśnicz. Postępujące osadnictwo wzdłuż Karpat równocześnie przyczyniło się do powstania stałych dróg komunikacyjnych przez garby górskie na stronę węgierską. Zahamowane przez najazdy tatarskie zaczęło się na dobre rozwijać w końcu XIII w. i na początku XIV w. Napotkawszy dolinę poprzeczną, idącą na wschód od Żmigrodu, wykorzystano ją.
I tak na terenie okolic Żmigrodu ruch osadniczy czyni duże postępy i stąd rośnie znaczenie Żmigrodu oraz Dukli.
PIERWSZE WZMIANKI ŹRÓDŁOWE – RÓD BOGORIÓW ZE ŻMIGRODU
Zalążkiem jednego z najstarszych podkarpackich miasteczek Żmigrodu Nowego, był istniejący przed wiekami gród i formująca się osada rzemieślniczo-handlowa – podgrodzie, na którym rozwinął się ośrodek miejski. Nie znany nam jest okres i warunki w jakich powstał gród. Wiemy jedynie, że był już w XIII w. stacją i stróżą na trakcie handlowym Sandomierz – Pilzno - Jasło – Żmigród do Węgier, a także z Sącza przez Biecz, Żmigród i Sanok na Ruś. Grody, obok pełnienia funkcji strategicznych, były również ośrodkiem wymiany gospodarczej.
Gród w Żmigrodzie, położony na trakcie handlowym, miał więc korzystne warunki rozwoju. Zapewne zatrzymywali się tu kupcy udający się do Węgier i na Ruś lub stamtąd powracający. Zaopatrywali się w nim w produkty żywnościowe, których dostarczała okoliczna ludność. Uchwała kapituły dominikanów w Bordeaux, datowana na 1277 r., mówiła o założeniu w Żmigrodzie Nowym domu zakonnego, który swymi wpływami objąłby Ruś. Skoro więc już w drugiej połowie XIII w. powstała ta myśl, to nie może ulegać żadnej wątpliwości, ze miejsce obierane na dom zakonny musiało posiadać pewne znaczenie i że Żmigród był środowiskiem dość dużym.
Lecz w tym czasie uchwała ta nie została zrealizowana. Niemniej stanowi cenną wzmiankę dotyczącą rozwoju miasteczka. Na początku XIV w. Żmigród Nowy z przyległymi wsiami był własnością szlacheckiego rodu Bogoriów. Być może, że ród ten otrzymawszy te tereny jeszcze w drugiej połowie XIII w. wzniósł na wysokiej skarpie nad Wisłoką obronny gródek, zalążek późniejszego zamku żmigrodzkiego. Mogło to się dziać, gdy po niszczących najazdach tatarskich okolice nad górną Wisłoką ponownie zostały zasiedlone. Ród Bogoriów odegrał wybitną rolę polityczną i szybko stał się jednym z najwybitniejszych rodów w Małopolsce. Wielu podawało się „ze Żmigrodu”, np. Bogoria Wojciech. Należał on do tych, którzy w 1304 r. opowiadali się za powrotem do Polski prawowitego władcy Władysława Łokietka. Wojciech Bogoria, mający swe dobra w pobliżu Węgier, wyruszył na spotkanie króla, wiodąc wierne rycerstwo okoliczne. Hojnie został za to obdarzony urzędem wojewody sandomierskiego. Tenże Wojciech świadkuje na dokumencie Władysława Łokietka z 1306 r. wydanym dla miasta Krakowa. Godność wojewody sandomierskiego sprawuje on jeszcze w latach 1307, 1308, 1310. 1311, 1312, a w 1316 r. już nie żył. Popierał on także Władysława Łokietka w czasie buntu wójta Alberta, kiedy to część Małopolski sprzeniewierzyła się królowi. W dokumencie z 1316 r. jest wspomniany Jakub ze Żmigroda. Jest on w 1319 r. podkomorzym sandomierskim, w latach 1329-1331 kasztelanem żarnowskim.
Mikołaj z Bogoriów, brat Wojciecha ze Żmigroda, jest w latach 1318, 1325, 1326, 1327, 1328, 1329, 1330 podkomorzym krakowskim, zaś w latach 1331 do 1334 wojewodą krakowskim. Pasek czyli Paweł z Bogoriów, brat Wojciecha ze Żmigroda i Bogorii, wojewody sandomierskiego, zamienia w 1328 r. z biskupem krakowskim grunty w Skotnikach i Ostrołęce, w 1324 r. nadaje dziesięcinę klasztorowi koprzywnickiemu ze wsi Skotnik Małych. Urzędu żadnego nie piastuje. Wielce odznaczył się Jarosław, brat Wojciecha: było on w 1322 r. kanonikiem katedralnym krakowskim, w latach 1326, 1330-1334 archidiakonem krakowskim, nadto w 1334 r. kanonikiem wrocławskim. W 1342 r. został arcybiskupem gnieźnieńskim. On to wyniósł ród Bogoriów na najwyższy szczyt sławy. Jako polityk i dyplomata prowadził przy boku króla Kazimierza Wielkiego rokowania polsko-krzyżackie o Pomorze (1339), był sprężyną prawie wszystkich działań politycznych w czasie panowania Kazimierza Wielkiego oraz jednym z głównych rzeczników starań o założenie wszechnicy w Krakowie.
Ród Bogoriów na dobre usadowił się w Żmigrodzie w XIV w. W 1354 r. nabył Łubno, Łajsce, Kopytową – dawniej własności królewskie. W połowie XIV stulecia już cały klucz kobylańsko-dukielski należał do tego rodu. W 1366 r. król Kazimierz Wielki potwierdził Janowi Bogorii – kanclerzowi Kobylany, Duklę, Makowiska, Sulistrową, Leszczyny, Sulistrową, Zagórzę, Łęki, Iwlę, Rybitwy, Pankracową Wolę, Hyrową, Głojsce, Nadole, Mszanę, Dragonową jako wieczystą jałmużnę. Ostatni z Bogoriów, Klimunt ze Żmigrodu, świadkuje w przywileju króla Kazimierza Wielkiego, wydanym na sołectwo w Rogach w 1358 r.
Jak widzimy więc, Władysław Łokietek i Kazimierz Wielki mieli przy swoim boku zaufanych ludzi z rodu Bogoriów. Bogoriowie podkreślają swe pochodzenie ze Żmigrodu.
W drugiej połowie XIV w. ród ten nagle podupadł, a Żmigród przeszedł na własność Wojszyków herbu Powała. W pierwszej połowie XIV w. w Żmigrodzie Nowym istniał już kościół i parafia należąca do dekanatu zrencińskiego. Proboszczem jej był Bertold. W latach 1325-1327 zapłacił on dziesięcinę w wysokości jednej grzywny i 18 skojców podymnego w całości, po dwa skojce za dym. Z obliczenia wynikało, że w tym czasie było w Żmigrodzie Nowym 21 domów, za które spłacano dziesięcinę. W latach 1325-1328 parafia Żmigród Nowy także zapłaciła 8 skojców świętopietrza, które pobrał Andrzej de Vertulis. Rejestry Gelharda de Carceribus, nuncjusza i kolektora Polski w zebranym świętopietrzu w latach 1335-1342 wymieniają także Bertolda ze Żmigrodu Nowego, który zapłacił 18 grzywien z dymów.
Parafia Żmigród Nowy znajduje się też w rejestrach Arnolda de Lacaucino. W latach 1345-1358 systematycznie płaci przeważnie 9 skojcy z dymów.
Niemałe znaczenie dla Żmigrodu Nowego miał fakt, że nie zrealizowaną uchwałę dominikanów z Bordeaux podjął w 1331 r. papież Jan XXII i 1 marca wydał zezwolenie prowincjałowi dominikanów prowincji polskiej na założenie klasztoru w Żmigrodzie. Założenie klasztoru w Żmigrodzie Nowym papież tak motywuje:
Proszono go, aby pozwolił w twierdzy Żmigrodzie, położonej na krańcach diecezji krakowskiej, ku granicy schizmatyckich Rusinów, którzy zamieszkują bezpośrednio poza diecezją krakowską, założyć klasztor OO. Dominikanów, dla wielkiej ilości wiernych tam mieszkających, z powodu sąsiedztwa ze schizmatykami, ze względu na ich zbawienie celem pouczenia ich w wierze katolickiej. Obok Żmigrodu nie znajduje się w odległości 12 mil żaden dom zakonny ani klasztor.
Jak podaje kodeks dyplomatyczny
„papież pozwala prowincjałowi i braciom w Polsce będącym przyjąć miejsce w Żmigrodzie, w którym by 12 braci znalazło uczciwe i odpowiednie utrzymanie. Pozwala również wybudować kościół z dzwonnicą, ale bez ujmy dla kościoła parafialnego".
Klasztor i kościół dominikanów w Żmigrodzie Nowym zbudowali dopiero Stadniccy. Sadek Barącz podaje, że Stadniccy zbudowali klasztor wraz z kościołem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny około 1412 r. w Późniejszym okresie księżna Korbutowa, wdowa po Januszu kasztelanie krakowskim, najwięcej świadczyła na rzecz klasztoru i kościoła. W klasztorze było 12 zakonników.
W XIII i XIV w. jak widać, znaczenie Żmigrodu Nowego stale wzrastało. Szlachecki ród Bogoriów, wyróżniający się spośród innych rodów, w pewnym stopniu przyczynił się również do rozwoju Żmigrodu Nowego. Brak źródeł nie pozwala jednak na dokładniejsze wielu istotnych problemów nurtujących życie ówczesnego Żmigrodu.
ŻMIGRÓD NA SZLAKU HANDLOWYM. POCZĄTKI MIASTA
Bardzo ważną rolę dla miasta i osiedli średniowiecznych odgrywały drogi handlowe. Niejednokrotnie decydowały one o powstawaniu, rozwoju czy upadku danego miasta.
Jedną z ważnych dróg handlowych Polski piastowskiej była droga wiodąca z Prus na Węgry. S. Weyman podaje, że drogi węgiersko-bałtyckie począwszy od Koszyc i Bardiowa, ważnych ośrodków handlowych, biegły przez Sącz, Kraków, Piotrków, Toruń do miast portowych, Gdańska i Elbląga, skąd wracały na zachód do Flandrii, przez miasta nadbałtyckie. Najczęściej jednak, począwszy od Gdańska i Elbląga, transporty kupieckie szły drogą morską. Pewnym wariantem tego szlaku była droga, która wiodła z Bardiowa Przełęczą Dukielską przez Żmigród i Sandomierz do Torunia.
O drodze tej pisze S. Kutrzeba, że miała mniejsze znaczenie. Jest to droga po części konkurencyjna dla krakowskiej. Wiodła ona z Prus przez Sandomierz na Węgry. Dla ominięcia składu krakowskiego i jego uciążeń szli kupcy tą drogą, choć mniej ich pociągała. Z Sandomierza na Węgry prowadził tylko jeden szlak. Góry stawiały zapory i nie pozwalały na zmianę dróg, trzeba się było stosować do naturalnych warunków, do przesmyków, które umożliwiały komunikację z drogami z drugiej strony gór. Droga z Sandomierza szła na Żmigród Przełęczą Dukielską na południe do Bardiowa. Nazywano ja też zwyczajnie drogą bardiowską.
Tak więc istniały dwie drogi na Węgry: przez Kraków i Koszyce oraz przez Sandomierz, Żmigród i Bardiów. Jak długo obok siebie biegły te dwa szlaki, tak długo monopolistycznych usiłowań Krakowa nie mógł uwieńczyć pomyślny skutek, gdyż przeszkody stawiane handlowi w formie „prawa składu” w Krakowie można było ominąć, korzystając z drugiego szlaku, może nie tak wygodnego, jak krakowski, ale przecież pozwalającego handlowi uniknąć dodatkowych utrudnień i obciążeń. Kraków, który dobrze orientował się w tej sytuacji, nie mógł się łudzić; wiedział, iż tylko wtedy osiągnie swój cel, zapewni sobie monopol handlu z Węgrami, a zwłaszcza handlu miedzią, kiedy potrafi zamknąć tę drogę wiodącą z Łęczycy przez Sandomierz, Żmigród, Bardiów na południe, kiedy wymusi, by cały handel przechodził przez Kraków.
Wysiłki kupców krakowskich doprowadziły do tego, że droga bardiowska została zamknięta. Jednak aktem z 24 maja 1332 r. Władysław Łokietek na sejmie wiślickim dał przywilej obywatelom sandomierskim, żeby mogli z towarami swoimi jeździć do Węgier i wracać z Węgier przez Zmigród, co im przedtem było wzbronione dla większych korzyści mieszczan Krakowa. Jak podaje S. Weyman, możność korzystania z drogi Sandomierz – Żmigród -Bardiów została dozwolona dzięki zabiegom kupców sandomierskich i toruńskich, którym chodziło głównie o nawiązanie bezpośrednich stosunków z Bardiowem i Koszycami drogą na Żmigród z ominięciem Krakowa, który starał się temu przeszkodzić wszelkimi sposobami. Wchodziła tu przede wszystkim troska o zyski, jakie Kraków ciągnął z handlu z Węgrami. Rygorystyczne przestrzeganie „prawa składu” przez ówczesną stolicę Polski przyczyniło się do tego, że zarządzeniem królewskim w 1344r. kupcy zmuszeni byli udawać się na Węgry drogą okrężną przez Sandomierz i Wiślicę. Dopiero na podstawie dyplomu Kazimierza Wielkiego z 30 marca 1349 r. ponownie został odwołany zakaz zabraniający kupcom jeździć do Węgier traktem na Żmigród. Szlak Sandomierz – Pilzno – Jasło – Żmigród – Bardiów ożywił się bardzo w dobie zbliżenia z Węgrami. Specjalnego znaczenia nabrał wtedy Żmigród i Jasło.
Jak pisze Kutrzeba, tą drogą musiał się kierować cały ruch handlowy na Bardiów, o czym świadczy istnienie na początku XIII w. ekspozytury cystersów koprzywnickich. A S. Weyman podaje, że na tej podstawie uzyskali kupcy toruńscy 1 349 r. możność przejścia na Węgry wprost z Sandomierza przez Żmigród. Dalej pisze on, że przez to, iż handel węgiersko-pruski może iść na Żmigród, w pewnym stopniu pośrednictwo Krakowa było w owym czasie wysoce problematyczne.
Droga bardiowska na skutek nowego przywileju, który później otrzymał Kraków od Władysława Jagiełły na „prawo składu”, została zamknięta. Zamknięto drogę na Sandomierz, a także na Ruś. Nie wolno – stanowi przywilej – chodzić żadnymi innymi drogami, tylko drogą na Kraków. Jedynie do Sandomierza i Lublina dopuszczani są obcy kupcy, ale nie dalej. Na Sandomierz do Węgier iść nie mogą. Drugie koryto, druga droga do Węgier, została zamknięta do 1391 r. Droga ta, aczkolwiek często wspominana w źródłach, ustalona jest dość schematycznie. Mówi się po prostu tylko o drodze z Sandomierza przez Żmigród do Bardiowa na Węgrzech. Cytowane wypowiedzi S. Weymana i S. Kutrzeby podają, że biegła Przełęczą Dukielską. Obok niej była jednak inna droga, która biegła ze Żmigrodu wprost w kierunku południowym przez wsie: Kąty, Krępną, Grab, Ożenną do Bardiowa. Odcinek Żmigród – Ożenna znacznie skracał drogę do Bardiowa. Przełęcz Beskidu nad Ożenną (596 m n.p.m.) umożliwiała przejście na drugą stronę. Również B. Kaczmarski wykazuje drogę ze Żmigrodu przez Ożenną do Bardiowa. Za drogą Żmigród – Grab mogłoby także przemawiać i to, że drogi często biegły w pobliżu rzek. Zupełnie więc dobrze mogła ona biec w pobliżu Wisłoki dalej na południe, a niekoniecznie musiałaby oddalać się od rzeki i kierować na wschód do Dukli. Obronne grodzisko przedhistoryczne w Brzezowej „Walik” zapewne strzegło ważnego punktu. Mogły zresztą być dwa warianty dróg ze Żmigrodu na Węgry, jeden wiodący na Duklę, drugi Ożenną – Grab.
Oprócz drogi bardiowskiej biegła przez Żmigród Nowy droga na Ruś. Dowiadujemy się o niej z aktu wydanego dla mieszczan Sącza przez Kazimierza Wielkiego 9 maja 1345 r. W akcie tym jest mowa o tym, że szlak handlowy z Sącza na Ruś szedł przez Biecz, Żmigród i Sanok. Wiódł więc szlak przez wsie Bednarkę, Cieklin, Pielgrzymkę, Samoklęski, Mytarz do Żmigrodu, a stąd dalej na wschód. Dokument z 1354 r. daje wsi Łubno, Kopytowa, Łajsce przywilej handlowy, jako leżącym na terytorium Żmigrodu, „in terytoria Smigrodensi”.
Tu, w miejscu skrzyżowania się tej drogi z wiodącą na Węgry, powstała komora celna w oparciu o strażniczy gród broniący zarówno bezpieczeństwa drogi handlowej, jak i służący jako pierwsza osłona podgórza małopolskiego przed nieprzyjacielskim atakiem zza Karpat. Że była to komora ważna w systemie poboru cła, świadczą dokumenty. Akt z 1359 r. wspomina cło królewskie w Żmigrodzie w pokwitowaniu poborcy królewskiego z odbioru cła za dwa lata. Dokument wydany przez Kazimierza Wielkiego w Sanoku 25 kwietnia 1366 r. nadaje Sanokowi prawo magdeburskie, ogrody naokoło miasta leżące i trzy łany wolne skotnicę, ustanawia w mieście wagę i uwalnia kupców na 10 lat od połowy myta królewskiego opłacanego w Krakowie, Żmigrodzie, Wojniczu i Rabie.
Handel więc zdecydował o rozwoju Żmigrodu Nowego. Osada ta posiadała cały zespół dogodnych warunków geograficznych, ekonomicznych i politycznych.
Czasy Kazimierza Wielkiego to okres ożywienia życia gospodarczego w całym kraju. Specjalnie dużą rolę Kazimierz Wielki wyznaczał w swym systemie miastom. Wykonywały one funkcje gospodarczo-społeczną i powstawały w ważniejszych punktach, przy ważniejszych szlakach handlowych, w miejscach większego zaludnienia i w ogóle tam, gdzie konieczna była organizacja handlu lub obrony. Specjalnego znaczenia nabrały miasta na Podkarpaciu w dobie zbliżenia z Węgrami za Kazimierza Wielkiego, czy królowej Jadwigi.
W XIII w. w Małopolsce było 30 lokacji miejskich, u schyłku Władysława Łokietka możemy doliczyć się blisko 40 osad miejskich, a przed śmiercią Kazimierza Wielkiego 74. Warto jeszcze dodać, że w połowie XIV w. na jedno miasto diecezji krakowskiej przypadało średnio 967 km2 obszaru. Miasta były drobnymi miasteczkami. Ani jedno z nich nie osiągnęło przed rozbiorami rozmiarów miasta średniego. Do średnich awansowały tylko Lublin i Kielce, a Kraków był jedynym dużym miastem w całym państwie polskim.
Czasy Kazimierza Wielkiego są i dla Żmigrodu Nowego okresem ożywienia gospodarczego. Osada ta była ośrodkiem dla okolicznych wsi. Za czasów Kazimierza Wielkiego zostały osadzone na prawie magdeburskim miasta: Biecz 1349, Dębowie 1349, Kołaczyce 1354, Osiek 1363, Jasło 1365. W liczbie ich nie ma Żmigrodu Nowego.
Daty lokacji miasta więc podać nie możemy ze względu na brak dokumentu lokacyjnego. Niemniej jednak Żmigród Nowy, wcześniej odgrywający znaczną rolę jako gród, posiadający zapewne zameczek otoczony palisadami, wałem ziemnym i rowem, otrzymał zapewne akt lokacji w okresie panowania Kazimierza Wielkiego. Żmigród jako miasto lokowane w latach 1333-1370 wymienia B. Kaczmarski.
Parafia w Żmigrodzie Nowym za czasów Kazimierza Wielkiego według obliczeń Landenberga wynosiła 467 mieszkańców. Jest to obszar o powierzchni 56,3 km2, obejmujący Samoklęski i Pielgrzymkę. Gęstość zaludnienia 8,1 mieszkańca na 1 km2. Ciekawe, iż wspomniana jest parafia na Mytarzy o pow. 6 km2, gęstość zaludnienia wynosiła tu 18 mieszkańców na 1 km2. Największą liczbę mieszkańców w tym czasie posiadała parafia Żmigród Stary, bo aż 864 mieszkańców na obszarze 41,2 km2, do którego należy Skalnik i Makowiska, gęstość zaludnienia wynosiła więc 21 mieszkańców na 1 km2. Parafia Jasło liczyła 336 mieszkańców na pow. 65 km2, a gęstość zaludnienia wynosiła 5,2 mieszkańców na 1 km2.
Osada przy grodzie, wzniesionym na wysokiej skarpie nadrzecznej, szybko się zaludniła i należy przyjąć, że podgrodzie to nabrało charakteru wyraźnie miejskiego, wyróżniając się od okolicznych wsi. Z okazji podzielenia dóbr między braćmi Przebysławem ze Żmigrodu i Pakosławem z Grodziny (Grabaniny) w 1438 r. nazywany jest już Żmigród „miastem”. Wyliczono zamek i miasto Żmigród wraz z sołectwem i wsiami. Do Żmigrodu jako do działu jednego z braci przynależał wtedy klucz wsi okolicznych w liczbie 11 osad. Stanowił więc w tym czasie Żmigród ośrodek administracyjny i zapewne rezydencjonalny obszernego latyfundium magnackiego.
Żmigród Nowy jako miasto wymienił Jan Długosz „Smygrod Novo oppidium”. Długosz wspomniał o kościele parafialnym i dziedzicach miasta: Janie herbu Drużyna, tudzież Janie i Krzesławie z Wojczy herbu Powała. Dziesięcina z łanów kmiecych i miejskich przynosiła prebendzie przy katedrze krakowskiej tylko jeden floren. Długosz wymienia także klasztor w Żmigrodzie i podaje dziedziców: „Przybkonem Militem” i synów jego Jana i Jakuba z domu Srzeniawa.
W XIV i pierwszej połowie XV w. Żmigród rozwijał się pomyślnie, dzięki położeniu na szlaku handlowym wiodącym na Węgry. Ożywione stosunki handlowe polsko-węgierskie, stwarzały dla Żmigrodu korzystną sytuację. Strażniczy gród, broniący bezpieczeństwa drogi handlowej, posiadający komorę celną, dorastał szybko do roli ośrodka miejskiego. Bujnie rozwijające się życie gospodarcze w Polsce za Kazimierza Wielkiego było sprzyjające dla Żmigrodu i odpowiednio wykorzystane. Żmigród stał się miastem, o którym mówią źródła historyczne. Z obliczeń gęstości zaludnienia wynika, że musiał to być ośrodek dość znaczny.
ROZPLANOWANIE MIASTECZKA
O warunkach powstania i rozwoju miast w wiekach średnich, jak podaje J. Ptaśnik, decydowały dogodne położenie geograficzne, łatwość komunikacji, względy bezpieczeństwa i zasadnicze potrzeby życia handlowego.
Żmigród Nowy w XIV w. był już ośrodkiem, który odpowiadał tym warunkom, nic więc nie stało na przeszkodzie, aby został ośrodkiem miejskim. Poprzedni rozwój tej miejscowości, potrzeby gospodarczo-społeczne zadecydowały o powstaniu rynku lokalnego, gdzie można by dokonać wymiany przetworów rolnych na rzemieślnicze. Miasto więc nie powstało na „surowym korzeniu”.
Jak już wcześniej wspomniano, w Żmigrodzie istniał gród, wokół więc grodu rozwijało się podgrodzie, a potem miasto. Plan jego zależał od wielu czynników. Najważniejszy z nich to ukształtowanie terenu. Aczkolwiek założyciel projektował plan według przewidywanego charakteru miasta (gród, osada handlowa), musiał go jednak dostosować do topografii terenu oraz istniejącej zabudowy osiedla przedlokacyjnego lub też decydować się na przeniesienie istniejących budynków. Grody musiały się jak najściślej stosować do topografii, wykorzystując obronne położenie wzgórz (Biecz, Frysztak i inne) albo lokując się na zboczu lub na terenie spadającym ostrą krawędzią ku dolinie rzecznej (Przemyśl, Jarosław, Sanok).
Żmigród Nowy wykorzystał jeden i drugi czynnik. Usytuował się na wzgórzu, którego jedna krawędź stroma opada ku dolinie rzeki Wisłoki. Osiedle posiadało dwie bramy i jedną główną arterię komunikacyjną. Najważniejszą jego częścią był rynek. Ze względów topograficznych był on stosunkowo mały. Obecne rozmiary wynoszą 55x70 m, pierwotna wielkość była raczej większa i mogła wynosić 58x70, to jest 100x120 łokci polskich. Lokalizacja kościoła, w stosunku do którego rynek umieszczono tak, że kościół znalazł się na jego przekątnej, świadczy o tym, że rynek powstał dopiero w XIV w. Gdyby rynek był starszy od kościoła, to kościół byłby położony dalej od rynku. Nie znaczy to oczywiście, że obecny kościół jest wcześniejszy niż rynek. Teraźniejszy kościół, murowany, jest późniejszy niż rynek i znajduje się na miejscu istniejącej tu wcześniej drewnianej świątyni, która uległa zniszczeniu. Kościół obecny – gotycki nie może być starszy jak z XIV w.
Rynek jest tradycyjny, w kształcie prostokąta, z małym odchyleniem ze względu na wzgórze. Wybór miejsca na miasto dokonał się pod wpływem Sandomierza. Jako materiału budowlanego używano przeważnie kamienia. Do dziś istnieją jeszcze piwnice, które mogą pochodzić z XV w.
W północnej części starego miasta znalazł się niegdyś zamek, zbudowany na zbliżonej do kwadratu platformie, o wymiarach średnich 50x50 m, w miejscu, gdzie skarpa wzgórza od strony doliny Wisłoki jest najbardziej stroma. Wąwozy prostopadłe do doliny Wisłoki, a wyodrębniające wzgórze zamkowe, świadczą o przeprowadzeniu na terenie Żmigrodu przyjętej w średniowieczu zasady, że zamek winien mieć linię obronną także od strony miasta. Położenie zamku żmigrodzkiego w obwodzie pierścienia obronnego miasta jest najbardziej typowe dla średniowiecznej urbanistyki polskiej, jak również typowe jest w Żmigrodzie położenie zamku na flance północnej bramy miejskiej.
Od rynku na południe powstał pomocniczy plac targowy, mały rynek, przeznaczony zapewne dla „brudnego” handlu mięsnego czy w ogóle spożywczego. Ów mały rynek przetrwał do drugiej wojny światowej. Był wydłużonym, pierwotnie prostokątnym, a na skutek późniejszych deformacji w dalszych wiekach trapezoidalnym placem, wiążącym dwie ulice miasta, w stosunku do których był położony poprzecznie. Miał on wymiary ok. 30x55 m, czyli 50x100 łokci polskich.
Ratusz, którego ślady nie dochowały się do naszych czasów, mógł stać w Żmigrodzie w południowo-wschodniej powierzchni rynkowej. Znajdowałby się wówczas w stosunku do pierzei rynku po przeciwnej stronie niż kościół, co pod względem kompozycyjnym i funkcjonalnym byłoby jak najbardziej prawidłowe, stałby przy tym na najwyższym poziomie placu, który skłania się od południowo-wschodniego narożnika ku północno-zachodniego. Z punktu widzenia prestiżu władz miejskich takie usytuowanie ratusza byłoby więc również jak najbardziej prawidłowe. Nie musiał on przy tym zajmować dużej powierzchni, skoro budynek dwuizbowy rozwiązywał zazwyczaj potrzeby funkcjonalne średniowiecznych ratuszów.
Pierścień obronny miasta Żmigrodu, pierwotnie ziemny, później murowany, nie dochował się do naszych czasów. Jednak topografia terenu oraz układ ulic Wałowej i Podwalnej pozwala dość ściśle określić przebieg linii obronnej miasta, która zgodnie z polska tradycją zakreślona była na linii zbliżonej raczej do owalu, a nie do prostokąta. Przebieg obydwóch ulic, Wałowej i Podwalnej, jakkolwiek nielogiczny z punktu widzenia dzisiejszych potrzeb sieci ulicznej, albowiem te dwie nędzne dziś uliczki oddziela 20 m szeroki pas nie wykorzystanego należycie gruntu, jest terenowym dokumentem dawnego przebiegu linii obronnej miasta. Poza obszarem średniowiecznego Żmigrodu znajdował się niegdyś szpital i klasztor dominikanów z kościołem, przy drodze wiodącej ku granicy węgierskiej.
Rozplanowanie Żmigrodu było zgodne z obowiązującymi wymogami średniowiecznych miast. Miasta, prawie, że bez wyjątku musiały być obwarowane. Żmigród posiadał taki system obronny. Średniowieczne miasto było wprawdzie z reguły warowne, ale plan miasta przez to nie cierpiał, bo mury dostrajały się do jego potrzeb i warunków, nie ono do celów obronnych. Żmigród jest typowym tego dowodem. Centrum miasta stanowił główny plac targowy, czyli rynek, w pobliżu którego i na którym znajdowały się najważniejsze budynki publiczne: jak kościół miejski pozostający pod opieką rady, ratusz, sukiennice, waga miejska i różne inne domy miejskie lub cechowe. Żmigród Nowy był więc typowym miastem średniowiecznym.
ŻMIGRÓD NOWY OD POŁOWY XV DO XVII W. WE WŁADANIU STADNICKICH
W połowie XV w. Żmigród Nowy i okolice stały się gniazdem rodowym Stadnickich Drużynnitów. Początek fortuny Stadnickich, tak jak i innych rodów, zapewne musiał powstać dzięki wielkim darowiznom królewskim, powiększanych potem kupnem dalszych wsi przez wzbogaconych właścicieli lub drogą wnoszonego posagu. Drużynnicy pochodzili z terytorium znajdującego się na ziemi krakowskiej, na pograniczu powiatów: bocheńskiego, wielickiego i limanowskiego. Obszar stosunkowo niewielki, bo zaledwie 10 mil kwadratowych, był pierwotną posiadłością Drużynników, a później stał się własnością klasztoru.
Na początku XV w. spotykamy się z rycerzem Zbigniewem ze Stadnik. Był on protoplastą rodu Stadnickich. Syn jego Mikołaj był dziedzicem Łyszkowic, dworzaninem królewskim, komornikiem krakowskim, a na koniec w 1448 r. podkomorzym koronnym. Około 1448 r. ożenił się z Katarzyną ze Żmigrodu, wdową po Krzesławie Wojszyku. Katarzyna wniosła mu w wianie dobra Łysej Góry, Starego Żmigrodu, Siedlisk i Leszczyny. Mikołaj umarł przed 1462 r., bo już w tym czasie wdowa po nim występuje w aktach jako żona Pawła Gołuchowskiego herbu Lis. Syn ich, też Mikołaj ze Żmigrodu, dziedzic po ojcu Łyszkowic, a po matce trzeciej części miasta i zamku Żmigród wraz z przyległymi wsiami: Łysą Górą, Starym Żmigrodem, Siedliskami i Leszczynami zasiadał w 1485 r. w senacie jako kasztelan przemyski, a w 1490 r. wstąpił na województwo bełskie. Umarł przed 1497 r. W tym czasie Żmigród Nowy i okolice przeżyły ciężkie chwile najazdu Węgrów.
Kazimierz Jagiellończyk złamawszy potęgę możnowładztwa, postanowił prowadzić politykę dynastyczną na szeroką skalę opierającą się na potędze ówczesnej Polski. Ożenił się z Elżbietą Habsburską, siostrą Władysława Pogrobowca, który panował w Czechach, a po Władysławie III i na Węgrzech. Przejął jej pretensje do spadku po Pogrobowcu i dochodził praw swoich synów do Czech i Węgier, gdzie wybrano królów narodowych, Jerzego z Podiebradu i Macieja Korwina. Król czeski Jerzy będąc w trudnym położeniu, zgodził się na przyznanie po swojej śmierci następstwa najstarszemu synowi Kazimierza, Władysławowi, który został królem Czech w latach 1471 do 1516. Władca ten nie znalazł w Czechach powszechnego uznania. Partia katolicka, mająca przewagę na Morawach i Śląsku, okrzyknęła królem czeskim Macieja Korwina, panującego na Węgrzech. Wówczas Kazimierz Jagiellończyk postanowił pozbawić Macieja tronu węgierskiego, a licząc na pomoc części panów węgierskich wysłał na Węgry drugiego syna, Kazimierza, dla zdobycia korony. Okazało się jednak, że energiczny Maciej cieszy się na Węgrzech powszechnym poparciem, tak, że królewicz polski doznał niepowodzenia i niczego nie dokonawszy, wrócił do kraju. Między królem Polski Kazimierzem Jagiellończykiem, a Maciejem Korwinem rozpoczęła się wojna bez większego powodzenia ze strony polskiej. Maciej popierał zamieszki w Prusach przeciwko Polsce, Kazimierz przeciwników Macieja na Węgrzech.
Kazimierz Jagiellończyk zezwolił Mikołajowi Frysztackiemu, przywykłemu od młodości do oręża i nieustraszonemu w boju wojownikowi, na zbieranie ochotników polskich i organizację wyprawy zwanej w historii „Braci polskich” celem niszczenia posiadłości Węgier. W odpowiedzi Maciej Korwin zorganizował najazd na Polskę. Jan Długosz podaje, że dowódcą wojsk węgierskich był Tomasz Węgrzyn. Wojska, w liczbie 6 000, potajemnie napadły na Polskę. Nocą podeszły pod Żmigród. Zdobyły obwarowane miasto, jak również i zamek.
Po zdobyciu miasta i zamku ponownie umocnili jego system obronny i stąd atakowali sąsiednie tereny. Spalili Jasło, Brzostek, Kołaczyce, Frysztak, Dębowiec, Duklę, Pilzno i około 200 okolicznych wsi. Nie zdołali zniszczyć jedynie Krosna i zdobyć zamku Golesz koło Jasła. Pertraktacje polsko-węgierskie doprowadziły do pokoju, który został zawarty 21 lutego 1475 r. Na podstawie układów wydano sobie jeńców, zwrócono zamki Żmigród i Muszynę, wynagrodzono szkody i zawarto trzyletni rozejm.
Po najeździe Węgrów, w 1481 r. dokonał się nowy podział dóbr należących do Żmigrodu. Mikołaj Stadnicki, syn Mikołaja i Katarzyny, otrzymał połowę zamku (połowa zamku Żmigród, która leży od strony Wisłoki, poczynając od połowy baszty aż do połowy kopca przy bramie), miasto z połową dochodów i przyległe wsie: Stary Żmigród, Kąty, Końską Wolę, Siedliska, Siechową (Świerchową), Bukowinę, połowę miasta Osieka i połowę wsi Myscowa. Osiek, Świerchowa i Bukowina nazwane są w transakcji działowej dobrami koronnymi (bona regalia). Bracia Wojszykowie otrzymali oprócz drugiej połowy Osieka, połowę zamku i miasta Żmigrodu, Łysą Górę, Toki, Wolę Konowaczyńską, Wielki Mytarz (wieś królewską), Małą Mytarz i połowę wsi Myscowej. Mikołaj Stadnicki zaokrąglił te posiadłości nabyciem w 1489 r. wsi Skalnik (wieś koronna), Mrukowej, Brzozowej od Mikołaja i Nikodema Stradowskich. Miał on trzech synów: Andrzeja, Jana i Stanisława. Andrzej ze Żmigrodu Stadnicki, syn Mikołaja, był wojewodą bełskim, podkomorzym przemyskim i kasztelanem sanockim, dziedzicem Żmigrodu, Birkowa i Osieka z przyległościami (akt dzielczy z 1510 r.).
Tenże Andrzej Stadnicki w 1541 r. nabył od współwłaścicieli Jana i Krzesława Wojszyków wsie: łysą Górę, Toki, Mytarkę, Wolicę, Olchowiec, Żydowskie, Ożenną, Rozstajne z tym, że jeszcze do 1589 r. właścicielami czwartej części Żmigrodu i wsi wyżej wymienionych byli bracia Wojszykowie. W 1554 r. synowie Andrzeja Stadnickiego, Marek i Mikołaj, dokonali ponownego podziału Żmigrodu. Marek, starszy brat, otrzymał połowę miasteczka Żmigród – dwór cały z zamczyskiem, połowę przedmieścia, którą posiadał Krzesław Wojszyk, i do niej przyległe wsie: łysą Górę, Toki, Mytarz, Mytarkę, Skalnik, Wolicę a także połowę wszystkich dochodów ze wsi wołoskich do dóbr żmigrodzkich należących (Myscowej, Krępnej, Świątkowej, Grabiu), dóbr Polany, wójtostwo i posiadłości do niego należące w miasteczku Osieku, za co miał płacić spadek pieniężny 100 grzywien, którego domagali się Trzcińscy i Przyłuscy.
Marek otrzymał także połowę młyna pod miasteczkiem stosującego i połowę myta w miasteczku tym zwykle pobieranego. Młodszemu bratu Mikołajowi przypadły dobra następujące: druga połowa miasteczka Żmigrodu i przedmieścia, którą przedtem dziedziczył ojciec Andrzej Stadnicki, Stary Żmigród, Siedliska, Kąty, Wolę Brzozową, Świerchową, Bukowinę, w miasteczku Osieku staw średnim zwany, który wcześniej należał do wójtostwa, a także wszystkie dochody do wójtostwa w Osieku należące ze wsi Świerchowa. Z należnej połowy dworu Mikołaj otrzymał spłatę. Otrzymał także połowę dochodów ze wsi wołoskich, drugą połowę młyna, wreszcie drugą połowę myta w tym miasteczku zwyczajnie opłacanego. Bracia mieli wspólnie spłacić długi ojcowskie.
Z powyższego poznajemy więc nie tylko ówczesnych właścicieli Żmigrodu, dobra do miasteczka przynależące, ale również uzyskujemy informacje o zamku i przedmieściu. Po raz pierwszy dowiadujemy się o istnieniu młyna. Pobierane jest w miasteczku w dalszym ciągu myto. Przywilej królewski z 1545 r. zapewnia obu braciom, Markowi i Mikołajowi Stadnickim, dożywocie na dobrach królewskich w Osieku, Świerchowej, Bukowinie i Skalniku. W latach 1560 i 1576 Stefan Batory potwierdził dwa przywileje Mikołaja i Marka Stadnickich, tenutariuszy dóbr Osieka, odnosząc się do lokacji wsi Desznica na prawie wołoskim. Tak więc w ciągu XVI w. wytworzył się klucz posiadłości Stadnickich, liczących 19 wsi rozrzuconych wzdłuż Wisłoki i jej dopływów. Żmigród, jako gniazdo gałęzi rodu Stadnickich przeżywa niejeden najazd, krwawą burdę, awanturę w burzliwych czasach XVI i XVII wieku. Stanisław Stadnicki zwany „Diabłem” jako rezydencję i gniazdo rodowe wybrał Żmigród. W 1605 r., kiedy S. Stadnicki przybył na proces z Korniaktami przed trybunał lubelski, a przewidział, iż prawo stoi po ich stronie i proces bierze zły obrót dla niego, wyjechał z Lublina, ale przed samym wyjazdem przesłał obu Korniaktom odpowiedź, którą następnie osobiście zaniósł do aktów grodzkich przemyskich. Tekst tej odpowiedzi zaczyna się od słów: Ja Stanisław Stadnicki ze Żmigrodu a na Łańcucie starosta zygwulski...
Epitafium wydrukowane przez S. Starowolskiego w Monumentach również wymienia Żmigród jako rezydencję i gniazdo rodowe S. Stadnickiego. Stanislaus Stadnicki De Zmigród Haeres In Łańcut, Capitaneus Zigwultensis Hic Quiescit. Należy jednak podać, że pomnik S. Stadnickiego z takim napisem nigdy nie istniał. W 1604 r. w czasie sporów Andrzeja Ligęzy ze stryjem kasztelanem Mikołajem Ligęzą, po stronie Mikołaja byli werbowani żołnierze ze Lwowa, okolic Biecza, Żmigrodu. Liczba ich wynosiła około 900. Do zgody między zwaśnionymi nie doszło – skończyło się na bitwie. Z luźnych faktów XVI w. notujemy wzmiankę o Czesławie Wojszyku, dziedzicu części Żmigrodu, który wynajął od rajców bieckich trębacza Paulina Oczko razem z trąbą mosiężną wartości 20 grzywien, za co sąd ziemi krakowskiej w dniu 26 marca 1534 r. dał rajcom bieckim prawo do korzystania z jego dochodów. W 1522 r. spaliło się miasto i dlatego uwolnił je Zygmunt I od podatków na 12 lat, na prośbę Andrzeja Stadnickiego i Czesława Wojszyka. Za staraniem A. Stadnickiego w 1537 r. parafia Żmigród Nowy i Żmigród Stary zostały połączone i proboszcz ze Żmigrodu Nowego otrzymał tytuł prepozyta (stan taki istniał aż do roku 1786). W 1545 r. otrzymał A. Stadnicki u króla przywilej na jarmark w Żmigrodzie Nowym w dniu Nowego Roku, zaś w 1533 r. otrzymało miasteczko zezwolenie na drugi jarmark na dzień św. Wita (16 czerwca). Jak widać, A. Stadnicki troszczył się o miasteczko.
Miasteczko bogaciło się także na handlu winem węgierskim. Pierwotnie powszechnie używanym napojem było piwo i miód, jedynie na stołach królewskich czy książęcych zjawiało się wino. Sprowadzano je z Węgier już w XIII, XIV i XV w., a najwięcej w XVI w. Idąc za wzorem dworu królewskiego, wszystkie stany w Polsce, zwłaszcza możniejsi, zaczęli masowo sprowadzać wino na handel lub własny użytek. Polska, gdzie ani grunt, ani klimat nie sprzyjały uprawie wina, stała się niemal jedynym importerem wina z Węgier. Ponieważ Turcy zwalczali produkcję win, a Austria broniła się stale przed winem węgierskim popierając własne wina styryjskie, handel z Polską miał więc sprzyjające warunki. Stale przybierający na sile eksport win z Węgier do Polski szukał sobie obok głównych arterii innych dróg w kierunku Polski przez przełęcze karpackie, dawnymi przejściami na Sanok, Duklę, Żmigród, Jasło, Mielec aż po Warszawę. Tak więc znowu odżyły szlaki handlowe. Być może, że wino z Węgier szło również drogą z Bardiowa przez Grab, Krępną, Kąty do Żmigrodu, a stąd dalej w głąb Polski. Znane jest zeznanie burmistrza i rajców miasteczka Żmigrodu z 1586 r. o wpłaceniu przez nich czopowego za cztery kwartały 28 zł 18 gr w pierwszym i drugim kwartale. Za trzeci i czwarty oddali 3 zł i 9 gr. Tak niską cenę zapłacili z tego powodu, iż byli pogorzelcami. Wynika z tego, że w 1566 r. był w miasteczku pożar. Rekognicja zaopatrzona jest w dobrze zachowany odcisk pieczęci miasta Żmigrodu. Znani są także poborcy czopowego: postanowiono, iż po upływie roku dzierżawnego Andrzeja Dębińskiego, podstolego i poborcy krakowskiego, składne i czopowe na komorach i przy komorach województwa krakowskiego ma pobierać W. Paczkowski. Wśród wymienionych miejscowości znajduje się też Żmigród.
Kupcy żmigrodzcy handlowali także suknem i płótnem. Na komorze celnej w Dukli w 1551-1552 r. notowano: 56 koni z suknem i 37 post., w tym 15 post. sukna dukielskiego. Tkactwo było rozwinięte w Bardiowie na Węgrzech i w wielu miasteczkach na Podkarpaciu, a że sukno polskie było tańsze od węgierskiego, miało więc zbyt nie tylko w Polsce, ale eksportowano je na Węgry. Popyt na polskie sukno przyczynił się do rozwoju tkactwa. Wśród wielu miasteczek Podkarpacia zajmujących się tkactwem jest także Żmigród. Jak podaje K. Pieradzka, przemysłem tkackim słynęły niegdyś Biecz, Jasło, Żmigród, Szymbark, Gorlice, Krosno. W XVI w. całe północne Węgry były zalane polskim płótnem „podgórskiej miary” właśnie z wymienionych okolic pochodzącym.
Jak w okolicach miast większych, bywały nawet i po wsiach blechy, i od nich pochodzi blich. Pozostałością tamtych czasów w Żmigrodzie jest nazwa „pod blichem”. Istniał też w Żmigrodzie cech tkacki. Znany jest dokument jego zawiązania (27 VIII 1605 r.), w którym czytamy: Cechmistrz tkaczy bieckich razem ze wszystkimi cechownikami, tj. starszymi i młodszymi mistrzami, ponieważ bez zgody i wiedzy rajców przywozili na zawiązanie cechu tkackiego w Żmigrodzie, obowiązują się własnymi i cechu swego kosztami uwolnić i zastąpić radę i pospólstwo bieckie, w razie gdyby spowodu tego nowego cechu miało miasto jakieś kłopoty i szkody.
Brak źródeł nie pozwala na obszerniejsze naświetlenie tego tak ważnego zagadnienia. Jest wzmianka, ze w 1577 r. miasto spłonęło, a w 1581 r. złożyło szosu 12 zł 24 gr. Łanów miejskich było 6, szewców 6, krawców 3, kuśnierzy 2, kowali 2, tkaczy 4, ślusarz 1, piekarek 7, skłodownik 1, balwierz 1, przekupniów 2, stolarz 1, siodlarz 1, skrzypek 1, komorników 14, koła „zakupne” 3. Ogólna suma 40 zł 27 gr. Mieszkańców zaś było około 300. W miasteczku było ponad 10 zawodów rzemieślniczych, uprawianych ogółem przez 30 rzemieślników. Ponadto byli 2 przekupnie i handlarz solą (prasoł).
Żmigród w XVI w. był dość ludny. Miasteczko mogło liczyć około 50 domów. Jarmarki, międzynarodowy handel, rozwój rzemiosła – to wszystko przyczyniało się do dalszego rozwoju i wzrostu miasteczka. Zapewne wówczas znane w XV w. „przygrodzie” rozrosło się do rozmiarów znaczniejszego przedmieścia. Zwano je „przedmieściem dolnym”. Powstało także drugie przedmieście, rozwijające się wzdłuż drogi wiodącej z „bramy węgierskiej” w kierunku Starego Żmigrodu. Jest to przedmieście „wyższe”. Jego kręgosłupem komunikacyjnym najprawdopodobniej była ulica Mała Węgierska. Na rynku wznosił się ratusz. Prócz kościoła parafialnego, budynku klasztornego z małym kościółkiem obok, był także szpital. Zapewne wówczas powstał ciąg renesansowych domów podcieniowych we wschodniej pierzi rynku (11 domów renesansowych o łącznej długości 90 m frontu i około 28 m głębokości). Według regestru pogłównego zaludnienie Żmigrodu Nowego w 1662 r. wynosiło 548 mieszkańców.
Wiek XVI to okres rozszerzania się reformacji w Polsce. Jak wszędzie tak i w Żmigrodzie sprawy religijne zakłócały życie mieszkańcom miasteczka. W czasie największego nasilenia reformacji właścicielami Żmigrodu i większej części okolicy byli Stadniccy, którzy przeszli na wyznanie zreformowane. Miało to wpływ na Żmigród i jego sąsiedztwo. Stadniccy bowiem, będąc sami nowego wyznania, starali się je popierać na swoim terenie. Roztaczali opiekę nad propagatorami i wyznawcami działającymi w obrębie ich posiadłości. J. Bukowski podaje, że na podstawie wizytacji kościoła w Żmigrodzie Nowym za Padniewskiego w latach 1564-1570 stwierdzono, iż z pięciu kapłanów świeckich, którzy tu dawniej byli, pozostał tylko jeden misjonarz i drugi jakiś kapłan z Litwy. Nawet w 1564 r., od Wielkiego Postu aż do Bożego Narodzenia, nie było żadnego kapłana przy kościele, tylko proboszcz świecki, niejaki Nieszkowski, przebywał na miejscu. Kapłani ustąpili z powodu przykrości doznawanych nie wiadomo od kogo. Być może, że dla tej przyczyny ustąpili także i dominikanie. J. Bukowski, wymieniając kościoły dekanatu żmigrodzkiego w XVI w. w liczbie 12 zaznacza, że 2 zostały zniszczone („kościołów 12 – splądrowanych 2”).
Sporo wiadomości dotyczących Żmigrodu Nowego z końcem XVI w. daje nam wizytacja Radziwiłła przeprowadzona w latach 1596-1598. Dowiadujemy się z niej, że prepozyt w Żmigrodzie Nowym posiadał dwa łany jako uposażenie, jeden położony w Mytarzy, drugi w dziedzictwie Żmigrodu Nowego. Posiadał dziesięcinę snopową z folwarków rycerskich w Starym i Nowym Żmigrodzie, z jednego łanu miejskiego, a także z ogrodów położonych między polami folwarków rycerskich, a rzekami Wisłoką, Niegoszczą i Iwlą. Prepozyt miał z ratusza dwie grzywny. Z przedmieść i od poszczególnych mieszczan 1 gr, a od mieszkańców pół grosza. Stały wikary prepozyt w Starym Żmigrodzie miał dwa łany pola, karczmę, z której płacił dwie marki. Z dalszych wywodów dowiadujemy się, że plebania rozleciała się, zaś prepozyt przebywał w domu wikarych. Prepozyt posiadał również dom średniej jakości dla kierownika szkoły, któremu płacił rocznie 4 zł, rajcy miejscy także 4 zł. Kościół zakonny dominikanów pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Marii Panny konsekrowany, posiadał trzy ołtarze, również konsekrowane. Uposażenie klasztoru kaznodziejskiego w 1596 r. wynosiło 1½ łanu, w tym pola uprawnego pola uprawnego 1 łan, a pół łanu lasu. Panowie rajcy uprawiali 1 łan, a z dochodów jego wypłacili kanonikowi na Spiszu 22 zł. Wspomniane są także dzwony, którymi handlowano. I tak kupiony dzwonek za 9 zł został sprzedany Rusinom za 12 zł. Drugi zaś kupiony za 17 zł, a sprzedany innym Rusinom za 22 zł. Handel dzwonkami należy tłumaczyć nadzieją kupna większego dzwonu. Adnotacja mówi o szpitalu, iż miał kiepski budynek, posiadał ogród, który uprawiali arendarze i płacili z niego 15 gr. Na rzecz szpitala obywatele płacili 30 zł. Z tych pieniędzy oraz jałmużn wybitnych mieszczan korzystali biedni. Wizytacja podaje również, że A. Stadnicki zbudował szpital na nowym miejscu. Wymieniona jest także kaplica św. Wojciecha nie mająca ołtarza ani naczyń kościelnych. Tak więc od połowy XV-XVII w. Żmigród Nowy przechodził różne koleje losu. Był to okres zniszczenia spowodowany najazdem Węgrów, ale miasteczko jednak szybko się odbudowało i w dalszym ciągu pomyślnie się rozwijało dzięki sprzyjającym warunkom i mądrej gospodarce. Reformacja dla miasteczka Żmigrodu Nowego większego znaczenia nie miała.
DZIEJE MIASTECZKA W XVII I XVIII WIEKU
Wiek XVII i XVIII to czasy licznych wojen, zaburzeń wewnętrznych, upadku politycznego i gospodarczego naszego państwa. Wówczas to miasta i miasteczka całej Polski przezywają okres zahamowania rozwoju gospodarczego i upadku. Na początku XVII w. w Żmigrodzie Nowym jeszcze nie dają się zauważyć objawy upadku. Nawet jeszcze można zaobserwować pewne ożywienie. A. Stadnicki w 1603 r. odnowił i powiększył fundację klasztoru dominikanów, a w 1614 r. zbudował im klasztor. Klasztor znajdował się w południowej stronie miasta, od rynku ku górze. Obrazy pochodzące z tego kościoła znajdują się obecnie w kościele parafialnym w Żmigrodzie Nowym św. Wincentego i św. Antoniego, w Osieku Przemienienia Pańskiego, w Żmigrodzie Starym św. Katarzyny i Znalezienia św. Krzyża. Klasztor ten zniósł cesarz Józef II dnia 23 kwietnia 1788 r., a budynek został obrócony na cele urzędowe. Z biegiem czasu kościół uległ zniszczeniu, majątek zaś wcielony został do funduszu religijnego. Jako jedyne wspomnienie po dominikanach pozostała nazwa „mnisi lasek”, potem „mniejszy lasek”, dziś „mały lasek”.
Ciężkie chwile burzliwego okresu XVII w. objęły w końcu i Żmigród. Już w pierwszym dwudziestoleciu Żmigród podobnie jak i inne wsie i miasteczka Podkarpacia wiele ucierpiał od lisowczyków, którzy chciwi łupów niszczyli kraj zarówno swój, jak i nieprzyjacielski. Po rozgromieniu Gabriela Bethlena wracali lisowczycy do Polski. Pod Krosnem zebrali się podobno wszyscy po żołd, który otrzymali. Lisowczycy przebywali kilka tygodni w Krośnie, a w Żmigrodzie odbyli koło generalne, na którym obrali swym pułkownikiem Jarosza Hieronima Klaczkowskiego, rotmistrza, herbu Cholewa. Wielkie czynili krzywdy i rabunki, więc król Zygmunt III Waza wydał uniwersał zakazujący leż i stacji dla lisowczyków.
Żmigród Nowy jeszcze w 1635 r. liczył 47 rzemieślników, a więc od 1581 r. liczba wzrosła tylko o 17. W miasteczku, jak widać, już zarysowują się oznaki upadku. Są już puste parcele tam, gdzie istniały niedawno jeszcze domy zamieszkiwane. I tak jedna parcela obok muru niższej bramy zwana placem Kudłatym, za bramą niższą cztery parcele puste, na których dawniej mieszkali: Baszczyna, Kania, Pastuszek i jedna zwana placem Pisowskim. Za bramą węgierską dwie parcele puste: jedna zwana placem Łuszczowskim, druga, gdzie Starek mieszkał. Ósma pusta parcela przy murze bramy węgierskiej, zwana placem Kozkowskim. Dziewiąta koło klasztoru, zwana placem Złotnikowskim. Pustki te jednak centrum miasta nie objęły.
Wiele zniszczeń przynoszą dopiero czasy „potopu”. W Żmigrodzie stacjonowało wiele chorągwi wojska polskiego. Chorągiew Ostroroga w 1659 r. stacjonowała dwa razy po pół tygodnia. Pierwszym razem pobrała łanową stację 3 000 złp, drugim razem 1 500 złp. Chorągiew Wierzbickiego kosztowała Żmigród 800 złp, chorągiew Piątka 80 złp, chorągiew Gizy 200, Bietnera 50, Borkowskiego 200, Ochmona 80 złp. Było jeszcze w Żmigrodzie cały szereg chorągwiu, na rzecz których mieszczanie ponosili dalsze świadczenia. Oprócz tego wiele ucierpieli: były wypadki, kiedy ich „szarpano”, ciągnąc jeden za jedną, a drugi za drugą rękę od domu do domu, przy tym bijąc.
Z dwóch zeznań złożonych w 1659 r. dowiadujemy się o dalszych zniszczeniach; w pierwszym zdaniu wymienionych jest już 12 pustek, w drugim 18. Ogółem rzemieślników w tym czasie było już tylko 14 (krawców 2, kuśnierz 1, szewców 4, kowal 1, płóciennik 1, piekarek 4, cyrulik 1).
Rewizja miasteczka z 1677 r. wykazała dalsze zniszczenia. Wymieniono 20 spustoszonych parceli, 2 łany zarosłe lasami i 2 łany oddane na kościoły i szpital. Jedynie 30 domów mogło płacić podatek. Spustoszenia objęły już rynek, gdzie było 6 pustych parcel, z czego 5 żydowskich. Również uległa zniszczeniu łaźnia, w której bywał balwierz: Łaźnia, w której bywał balwierz, także opustoszała, że ledwo miejsce znać nad brzegiem Wisłoki, gdzie bywała, a teraz wcale balwierza to miasteczko nie ma. Młyn również uległ zniszczeniu – „brak trzeciego koła jak również zniszczona została przekopa młyńska od rzeki Wisłoki”. W miasteczku nie było już ratusza ani żadnego przekupnia. Akta nie wymieniają zniszczenia murów obronnych miasteczka i zamku, ale należy przypuszczać, że i one w tym czasie uległy zniszczeniu.
Żmigród próbuje jednak dźwignąć się z upadku. Odbudowano wiele domów, ale brak źródeł nie pozwala na dokładne określenie odbudowy. Krótka zapiska dotycząca Żmigrodu w taryfie egzakcji podymnego w woj. krakowskim w latach 1681-1682 głosi „Żmigród Domów Pospolitych No 46 a gr 15 R.N.B. jest tam domów ze sto No 2 a R 2”. Akta bieckie podają, ze w 1687 r. było 54 domów. W dwa lata później 56, w tym szynkowych 2.
Jednak miasteczko już nie zdołało wydźwignąć się z upadku. Drogą podziałów posagowych po wygaśnięciu męskiej linii Stadnickich (1656-1683) przeszło do rąk kilku współwłaścicieli. Dobra żmigrodzkie w XVIII w. znalazły się w rękach Lubomirskich, Siemieńskich ze Sławszczyna, Konstantego Wiśniowieckiego, a potem Radziwiłłów.
W 1694 r. miasteczko przeżyło nową klęskę: całe zgorzało. Spłonął kościół farny, plebania i wikarówka, a w 1699 r. grasowało „powietrze”, na które wymarło wielu ludzi. Nic więc dziwnego, jak zeznają mieszczanie żmigrodzcy, że wyszynkowali w 1691 r. tylko 44 achteli piwa po 7 zł, co dawało 308 złp, zaś w 1703 r. wyszynkowali miodu i piwa na 148 złp 27 gr. Krótka wzmianka mówi, że w Żmigrodzie, własności Radziwiłłów, wyrabiano pasy.
Trochę wiadomości mamy z końca istnienia Rzeczypospolitej. Tu, jak i na całym Podkarpaciu, w okresie przygaszającej konfederacji barskiej powstał żywy ruch. Ruch ten tłumaczy się tym, że Generalność konfederacji przeniosła się z Turcji do węgierskiego Preszowa, z drugiej strony na północnej linii Karpat spychała Rosja konfederatów na bezdroża i w lasy. Stąd wynikła potrzeba utworzenia punktów wypadowych na Węgry, zapewniających furażowanie, ewentualny odwrót, połączenie z oddziałami na Węgrzech.
Rosjanie zorientowali się rychło, że zniszczenie obozów karpackich zada ruchowi cios decydujący. Wyprawili więc różnymi wojska na Podkarpacie. Wojska rosyjskie pod generałem Drewiczem zadały konfederatom szereg klęsk. Znana jest walna rozprawa z Rosjanami w dniu 13 stycznia pod Grabiem, w której konfederaci zostali rozbici. Odtąd wróg grasował już bezkarnie. W kwietniu tegoż roku pułkownik Jełczanow złupił klasztor i kościół reformatów w Bieczu i poszedł dalej na południowy wschód. Pod Żmigrodem Rosjanie starli się z wojskiem Mączyńskiego. Prawdopodobnie na wzgórzu za miastem znajdowały się okopy konfederatów (Góra Trzech Krzyży). Z tego czasu pochodzą różne opowiadania o najeździe wojsk rosyjskich i stratach. Jak przekazuje tradycja, rodziny konfederatów osiedliły się w Żmigrodzie, a potomkowie ich żyją do dziś, np. Michalscy, Michaliki, Krajciewicze, Rogowscy. Po starciu pod Żmigrodem konfederaci cofnęli się ku Izbom, Rosjanie na dobre usadowili się w Żmigrodzie.
Były też potyczki konfederatów pod Świątkową (21 VII 1770 r.). w lipcu tego roku J. Pułaski przebywał pod Wysową, Mączyński pod Konieczna. Wskutek zdrady i postępu wrogiej postawy chłopów, Rosjanie zadali konfederacji klęskę. J. Pułaski w ciągu 1770 r. poniósł wiele klęsk. Był ranny pod Grabiem, odniósł porażkę pod Gorlicami i Pilznem, stracił wreszcie Izby i Wysową. Miasteczko na rzecz konfederacji składało świadczenia finansowe. Dnia 22 marca 1769 r. pogłównego 186 złp. 16 gr, 2 października 1769 r. 186 złp. 16 gr pogłównego, 16 marca 1770 r. pogłównego 186 złp. 16 gr, 19 stycznia 1771 r. 187 złp. 16 gr pogłównego. Czopowego i szelążnego za 1771 r. – 200 złp., za 1772 r. też 200 złp. Synagoga żydowska złożyła pogłównego za 1769 r. – 400 złp., to samo w 1770 r. i 1771 r.
Uporczywa walka konfederatów zakończyła się klęską. Niebawem przyszedł pierwszy rozbiór Polski. Na mocy traktatu rozbiorowego Żmigród Nowy wraz z okolicą znalazł się pod zaborem austriackim.
Dzieje Żmigrodu Nowego w XVII i XVIII w. wykazują więc wyraźne objawy upadku tego miasta. Żmigród nie jest jednak jedynym miastem upadającym; losy jego są nieodłącznym procesem zachodzącym w całej Rzeczypospolitej Polskiej. Czasy licznych zaburzeń, wewnętrznych wojen i upadku gospodarczego wpłynęły niekorzystnie na miasteczko. Lisowczycy, czasy „potopu”, klęski żywiołowe, a wreszcie walki konfederatów barskich z Rosjanami zadecydowały o wyniszczeniu i upadku Żmigrodu Nowego.
NAZWA, PIECZĘCIE I HERB NOWEGO ŻMIGRODU
Z nazwą Żmigród Nowy spotykamy się na ziemiach polskich kilkakrotnie. Dwie miejscowości o tej samej nazwie sąsiadują ze sobą w powiecie jasielskim – Żmigród Nowy i Żmigród Stary. Jest Żmigród na Śląsku. Istniał także Żmigród w powiecie opatowskim.
Nazwę Smigród (Żmigród) na ziemiach małopolskich spotykamy na początku XIV w. w 1325 r. napotykamy wzmianki mówiące o dwóch miejscowościach: o Starym i Nowym Żmigrodzie (de Antiquo Smigrod, de Nove Smigrod). Żmigród Nowy występuje także w regestrach podatkowych drugiej połowy XVI w. Nazwa zapewne wcześniej powstała, niż o niej mówią źródła historyczne, mogła być już w XIII w. lub nawet w XII w. Miejscowość Żmigród Stary mogła być starsza, jak na to wskazuje przymiotnik.
Interpretacja nazwy Żmigród jest różna. W ujęciu ludowym jest ona kojarzona z dwoma rzeczownikami: żmiją i grodem. Legenda mówi, że kiedy zamek stanął na straży szlaku handlowego wiodącego z Polski na Węgry, zbójcy grasujący na drogach postanowili go zniszczyć. Zebrali się i urządzili napad, ale zamku nie zdobyli. Dowódca zamku postanowił oczyścić od zbójców drogę: urządzał częste wypady i zbójców przepłoszył w inne strony. Zbójcy za to nadali zamkowi „żmijowy gród”. T. Milewski i S. Kozierowski nazwę Żmigród wywodzą od żmii i grodu. A. Brückner uważa Żmigród jako przekręcenie nazwy ruskiego Zwinihorod na Zwinigród, a później Żmigród. W. Taszycki w rozważaniach na ten temat, zamieszczonych na łamach „Języka Polskiego”, stwierdza, że wszystkie zapiski historyczne przyjmują formę Żmigród (Smygrod), z wyjątkiem zapisku z 1115 r., odnoszącego się do Żmigrodu Śląskiego. Zapisek ten ma postać Zunigród. Wykluczając pomyłkę, aby litera „u” była o czterech laskach, przypuszcza, że to litera „u”, która dawniej była nie tylko samogłoską, ale też oznaczała spółgłoskę „w”. W miejsce „u” podstawia „w” i tak otrzymana nazwę rozbija na dwa człony: zwini i gród. Człon „zwini” w porównaniu do rosyjskiego „zwineti”, utożsamia ze staropolskim zwonić, współczesnym dzwonić. Tak interpretowany pierwszy człon łącznie z drugim, który nie wymaga żadnych dociekań, daje rozwiązanie: dzwoniący gród, gród, w którym na wypadek zagrożenia przez nieprzyjaciela dzwoniono, aby mieszkańcy chronili się za umocnienia. Ponieważ nazwa trudna była do wymowy, doszło do zaniku spółgłoski środkowej „w”, a „n” upodobniło się do „m” i tak powstała nazwa Zmigród, a potem Żmigród. Już w XIII w. Żmigród był obronnym grodem i miejscem schronienia dla ludności. Możliwe jest, że w razie zbliżającego się niebezpieczeństwa dzwoniono, aby ludność się chroniła. Stąd mogła powstać nazwa dzwoniący gród – Zwinigród, później przekształcona na Żmigród. J. Staszewski przyjmuje: Żmigród, stara nazwa miejscowa przekształcona przez etymologię ludową ze staropolskiego Żwinigród, gród dzwoniący, posiadający dzwon.
Zupełnie dobrze przedstawiają się pieczęcie miasteczka Żmigrodu Nowego znajdujące się w Archiwum Głównym Akt Dawnych w Warszawie. Dwa papierowe odciski pieczęci radzieckiej z 1565 r. przedstawiają skrzydlatego smoka z podwiniętym ogonem, zakończonym lwią kitą i napisem „Consulum Smigrod”. Papierowy odcisk pieczęci miejskiej z 1566 r. przedstawia skrzydlatego smoka z podwiniętym ogonem i napisem „Sigillum Civitatis Smigrod”.
W zbiorach Biblioteki Jagiellońskiej w Krakowie jest pieczęć przy dokumencie z dnia 12 czerwca 1646 r. w sprawie poboru czopowego w Żmigrodzie. Znana jest pieczęć z 1861 r. przedstawiająca skrzydlatego smoka z ukoronowaną głową i zakręconym sprężystym ogonem, stojącego na dwóch nogach. Jak mówi prof. M. Gumowski, rysunek na ostatnich najnowszych pieczęciach jest już zniekształcony i niezrozumiały. Rytownik zrobił ni to lwa, ni to węża z małymi łapkami z boku, mając oczywiście bardzo zamazany stary wzór przed oczami.
Na innej pieczęci będącej w użyciu w latach 1918 do 1932 przedstawione jest zwierzę wspięte pochyło, przypominające najbardziej konia z podniesionym ogonem. Po drugiej wojnie światowej obywatele Żmigrodu Nowego postanowili odtworzyć herb swego miasteczka. Za postawę rysunkową przyjęto pieczęć z 1566 r.: żółty smok na tle niebieskim przyjęty został jako herb miasteczka. Rysunek ten posłużył również jako wzór do wykonania pieczęci dla byłej Gminy Chrześcijańskiej w Żmigrodzie.
ZAKOŃCZENIE
Podsumowując pracę Zarys dziejów Żmigrodu Nowego do 1772 r. należy stwierdzić, iż na terenie dzisiejszego Żmigrodu i okolic spotykamy się z pobytem człowieka już w pierwszym i drugim okresie neolitu; ruch osadniczy obejmuje ten teren w okresie poprzedzającym powstanie państwa polskiego, a ożywiony ruch osadniczy końca XIII i początku XIV w. przyczynia się do wzrostu znaczenia Żmigrodu.
Dzieje tej miejscowości od najdawniejszych czasów były związane ze szlakiem handlowym prowadzącym na Węgry przez Przełęcz Dukielską. Na szlaku powstał więc gród, przy nim podgrodzie, na którym rozwinął się ośrodek miejski. Pierwszymi znanymi właścicielami Żmigrodu był ród Bogoriów, który wielce odznaczył się w dziejach naszego państwa. Być może, że ród ten przyczynił się również do wzrostu roli i znaczenia Żmigrodu. Z źródeł historycznych XIV w. dowiadujemy się o parafii w Żmigrodzie, która opłacała podymne i stąd można ustalić istnienie 21 domów w latach 1325-1327.
Rozwój Żmigrodu Nowego dokonał się dzięki ożywionym stosunkom politycznym i handlowym, jakie prowadziła Polska z Węgrami. Nie można podać dokładnej daty lokacji miasta ze względu na brak dokumentu lokacyjnego, jednak należy przyjąć, że Żmigród otrzymał akt lokacji za czasów Kazimierza Wielkiego. Podobnie jak inne miasta, Żmigród otoczony był murami, posiadał bramy, rynek, ratusz, kościół, klasztor. Ze specyficznych względów rynek w Żmigrodzie był niewielki. W mieście rozwijał się handel i rzemiosło, które decydowało o rozwoju miejscowości. Okres największej pomyślności Żmigrodu Nowego przypada na XV i XVI w., kiedy to znajdował się on w posiadaniu Stadnickich.
Wiek XVII i XVII był dla Żmigrodu okresem jego upadku. Czasy rozbiorów nie przywróciły już Żmigrodowi dawnego znaczenia, podczas gdy inne ośrodki, takie jak Jasło, Krosno rozwijały się nadal. W latach 1918-1939 Żmigród również nie rozwinął się, a nawet w 1934 r. utracił prawa miejskie. W latach okupacji hitlerowskiej Niemcy wymordowali prawie wszystkich Żydów, jak również wielu Polaków. Do walki z okupantem powstały na tym terenie liczne oddziały partyzanckie.
Podczas działań wojennych w 1944 r. między Żmigrodem Nowym a Duklą doszło do krwawych walk. Miejsce to nazywa się „Doliną śmierci”. Oddziały radzieckie za wszelka cenę starały się przedrzeć prze pozycje niemieckie usytuowane na szczytach górskich, aby przejść do Czechosłowacji. Kilka miesięcy trwające walki były przyczyną zniszczenia całej okolicy, a w szczególności centrum miasteczka Żmigrodu z zabytkowymi budowlami z podcieniami. Zniszczenia te osiągnęły ok. 80%. Po skończonej wojnie miasteczku nie przywrócono praw miejskich. Istniejąca gromadzka rada narodowa obejmuje Żmigród Nowy i wioski: Mytarz, Mytarkę, Gorzyce, Toki, Żmigród Stary, Łysą Górę i Siedliska, łącznie ponad 4 500 mieszkańców. W miasteczku tym jeszcze do dziś można znaleźć ślady ruin, które na każdym kroku przypominają ogrom zniszczeń wojennych.
Brak ośrodków przemysłowych jest jedną z przyczyn słabego zaludnienia i bardzo powolnej odbudowy miasteczka. Nic więc dziwnego, że choć od skończonej wojny minęło już ponad dwadzieścia lat, skutki jej do dziś są widoczne. Są tu jednak także i osiągnięcia. Odbudowano wiele zniszczonych domów, wzniesiono piękny i duży budynek szkoły podstawowej, ośrodek zdrowia, pawilon spółdzielni rzemieślniczej, dom towarowy, lecznicę, aptekę. Zagospodarowano rynek. Od Jasła aż do Krępnej wybudowano drogę o nawierzchni twardej, a przez Żmigród – o nawierzchni kostkowej, przy równoczesnym przeprowadzeniu kanalizacji burzowej i chodników. Przy rynku wybudowano wiele domów piętrowych. W okresie powojennym powstało tu liceum ogólnokształcące, biblioteka gromadzka, stałe kino, jak również wzrosła ilość punktów handlu uspołecznionego.
Miasteczko Żmigród, oddalone od Jasła 18 km, posiada dobre połączenie autobusowe nie tylko z Jasłem, ale też z Krępną, Foluszem i Duklą. Żmigród Nowy jest najdalej wysuniętą na południe większą miejscowością. Stąd już tylko 33 km do granicy z Czechosłowacją. Brak ośrodków miejskich w pobliżu – czyni Żmigród Nowy punktem, ku któremu prawie 1/3 obszaru powiatu jasielskiego grawituje tak pod względem gospodarczym i handlowym, jak również pod względem kulturalnym. Fakt ten pozwala żywić nadzieję, że dopiero teraz, w niedalekiej przyszłości miasteczko się rozwinie.
LITERATURA
1. Abraham Wł., Powstanie organizacji kościoła łacińskiego na Rusi, Lwów 1904
2. Akta Grodzkie i Ziemskie z czasów Rzeczypospolitej Polskiej z Archiwum, tzw. bernardyńskiego we Lwowie, t. III, Lwów 1868-1883
3. Aleksiewicz M., Zarys osadnictwa w okresie lateńskim i rzymskim oraz wpływów kultury prowincjonalno-rzymskim na ziemie województwa rzeszowskiego, „Rocznik Województwa Rzeszowskiego”, Rzeszów 1958, R. I. z. 1
4. Barącz S., Rys dziejów zakonu kaznodziejskiego w Polsce, Lwów 1861
5. Bukowski J., Dzieje reformacji w Polsce, Kraków 1883, t.1
6. Dąbrowski K., Handel Krakowa z Wegrami
7. Długosza Jana Kanonika Krakowskiego Dziejów Polski Ksiąg dwanaście, przekład K. Mocherzyńskiego, Kraków 1870, t. IV
8. Długosz J., Liber Beneficiorum Diecesis Cracoviensis, Kraków MDCCCLXIII, t. 1
9. Dobrowolski K., Najstarsze osadnictwo Podhala, Lwów 1935
10. Dodatek tygodniowy do „Gazety Lwowskiej”, z r. 1853, nr 35 i 38, t. III
11. Garbacik J., Tarnowiec – gmina zbiorowa powiatu jasielskiego, Kraków 1938
12. Historia Polski pod redakcją Henryka Łowmiańskiego, Warszawa 1958, t. 1, cz. I i t.I, cz. III, Warszawa 1961
13. Kodeks Dyplomatyczny Małopolski, wyd. Piekosiński Fr., Kraków 1876-1905
14. Kutrzeba S., Handel Krakowa w wiekach średnich na tle stosunków handlowych Polski, „Rozprawy Akademii Umiejętności”, Wydział Filologiczno-Historyczny, t. 44, Kraków 1903
15. Kozierowski S., Badania nazw topograficznych na obszarze zachodniej i środkowej Wielkopolski, T. II, Poznań 1922
16. Ladenberger T., Zaludnienie Polski na początku panowania Kazimierza Wielkiego, Lwów 1930
17. Ładogórski T., Studia nad zaludnieniem Polski w XIV wieku, PAN, Wrocław 1958
18. Łoziński Wł., Prawem i lewem, t. II, Kraków 1957
19. Materiały do historii miasta Biecza 1361-1632. Źródła do historii sztuki i cywilizacji w Polsce, oprac. Bujak Fr., t. 2, Kraków 1914
20. Monumenta Polonica Vaticana, t. I i t. II, Wyd. Ptaśnik J., Kraków 1913
21. Milewski T., Dwie bulle wrocławskie z lat 1155 i 1245, „Prace Filologiczne” XI, 1927
22. Piekoliński Fr., Rycerstwo polskie wieków średnich, Kraków 1896-1902
23. Pieradzka K., Na szlakach Łemkowszczyzny, Karków 1939
24. Pieradzka K., Handel Krakowa z Węgrami w XVI w., Kraków1935
25. Römer A., Pasy polskie, ich fabryki i znaki, Sprawozdanie Komisji do Badań Historii Sztuki w Polsce, Kraków 1893, t. V
26. Sarna Wł., Opis powiatu jasielskiego, Jasło 1908
27. Semkowicz Wł., Geograficzne podstawy Polski Chrobrego, „Kwart. Hist.”, 1925, t. XXXIX
28. Semkowicz Wł., Drużyna i Śreniawa, „Kwartalnik Historyczny”, Lwów 1900, R. XIV
29. Staszewski J., Słownik geograficzny. Pochodzenie i znaczenie nazw geograficznych, Warszawa 1959
30. Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, wyd. pod redakcją B. Chlebowskiego, J. Krzywickiego, F. Sulimirskiego, Warszawa 1895
31. Taszycki W., Nazwa miejscowa Żmigród, „Język Polski”, R. XXVIII, 1947
32. Weyman St., Cła i drogi handlowe w Polsce Piastowskiej, Poznań 1938
33. Żaki A., Początki rozwoju kultury łużyckiej w dorzeczu górnej Wisłoki, „Rocznik Uniw. M. C. Skłodowskiej”, 1950 r., z. 1
34. Żaki A., Początki osadnictwa w Karpatach Polskich, „Wierchy”, 1933, t. 24
35. Źródła dziejowe, Wyd. Pawiński A., Warszawa 1886, t. XIV i XV
ŹRÓDŁA RĘKOPIŚMIENNICZE
1. Akta wizytacji bpa Radziwiłła. Archiwum Kurii Metropolitarnej w Krakowie, Wizyt. 2, fol. 133, 134, 135
2. Archiwum Główne Akt Dawnych w Warszawie – Archiwum Skarbu Koronnego. Księgi rekognicji. Dz. IV t. 21, fol. 51 i t. 26, fol. 53
3. Castrensia Biecensia Relationes (Castr. Biec.) – Wojewódzkie Archiwum Państwowe w Krakowie, t. 102, 103, 178, 188
4. Bibl. Jagiel., rkps 150 -regestr czopowego, 1640-1648, z. 1
5. Bibl. Jagiel., rkps 5370, Żegoty Paulego Herby miast galicyjskich, s. 12
6. Bibl. Jagiel., rkps 5484 – zawierający taryfę egzakcji podymnego w województwie krakowski r. 1681-1682, s. 109
Zarys dziejów Żmigrodu Nowego do 1772 r. został opublikowany w „Roczniku Województwa Rzeszowskiego” w 1963 roku