Wielu twierdzi, że średniowiecze to epoka zaślepienia, ciemnoty i wiary w rozmaite zabobony a i w potocznym języku funkcjonuje sporo utartych zwrotów w rodzaju „mroki średniowiecza” czy „rodem ze średniowiecza”. Tymi określeniami najczęściej posługują się ludzie, którzy częstokroć nie mają większej wiedzy o tej epoce.
Przyzwyczajeni do korzystania z dobrodziejstw energii elektrycznej, Internetu czy telefonów komórkowych uważamy, że posiadamy wszelkie potrzebne nam do życia umiejętności. A wystarczyłoby przecież na kilka tygodni odciąć nas od zasilania w energię elektryczną, by okazało się, że tak naprawdę to znakomita większość z nas nie potrafi w praktyce niczego! Tym bardziej powinniśmy cenić naszych przodków, którzy nie mając lodówek potrafili przechowywać żywność, a nie posiadając elektrycznych narzędzi budować domy, wspaniałe katedry czy miasta. Średniowiecze to nie tylko okres rozwoju kultury, nauki ale przede wszystkim budownictwa i rozwoju miast. Jednym z takich powstałych w średniowieczu miast był Nowy Żmigród. Korzystając ze strony internetowej www.bazhum.muzhp.pl przedstawiamy artykuł Zbigniewa Perzanowskiego „Średniowieczny Żmigród” opublikowany w Annales Universitatis Mariae Curie-Sklodowska w 1990 roku.
Tereny nad górną Wisłoką jako leżące na najdogodniejszym szlaku komunikacyjnym, przekraczającym zaporę gór karpackich a łączącym tereny południowej Małopolski wraz z terenami Grodów Czerwieńskich (później zachodniej części Rusi Czerwonej) z Węgrami, były od dawna we wczesnym średniowieczu zasiedlone. Świadczyć może o tym fakt istnienia w tych okolicach szeregu śladów po dawnych obronnych grodziskach. Już w XV wieku pozostały po niektórych z nich tylko ślady i wspomnienia.
W najbliższej okolicy dzisiejszego Nowego Żmigrodu znajdujemy co najmniej trzy ślady po dawnych grodach. I tak, na leżącej 3,5 km na zachód od Żmigrodu skalistej górze Mrukowa za czasów Jana Długosza istniały już tylko resztki starego grodziska (zamku?). O innym grodzisku, tym razem oddalonym niejako o miedzę od Żmigrodu, bo leżącym na polach wsi Stary Żmigród, dowiadujemy się ze wzmianki z 1481 roku. Były to już wtedy też tylko resztki zapewne ziemnego wału. Istniał też do XX w. folwark leżący między Żmigrodem a wsią Siedliska (na południe od drogi łączącej te dwie miejscowości, a nieco na północ od potoku Głojsce, oddzielającym ten folwark od pól Starego Żmigrodu) o oryginalnej nazwie Kasztel. Nazwa ta mogłaby być ostatnim chyba reliktem po dawnym grodzisku znajdującym się na polach żmigrodzkich. Trzecim niewątpliwie grodem leżącym już na terenie samego miasta był istniejący już dowodnie w XIV w. zamek obronny, ulokowany od strony północnej tuż obok kościoła parafialnego.
Oczywiście, nie podobna bez bardziej dokładnych badań archeologicznych ustalić precyzyjnie chronologii powstania ani też wzajemnych zależności tych dawnych założeń obronnych. Można tylko hipotetycznie przyjąć, że najdawniejszy obronny gród znajdował się na górze Mrukowej, panującej zarówno nad doliną Wisłoki pod Żmigrodem, jak i nad drogą biegnącą od strony Gorlic do Żmigrodu. Istnienie niejako u stóp tej góry wsi o nazwie Mytarz, rozciągającej się aż po brzeg Wisłoki naprzeciw leżącego po drugiej stronie rzeki Żmigrodu może wskazywać na łączność tej wsi z istniejącą tu ongiś komorą celną (mytniczą). Może wieś tę dzierżyli poborcy myta. Może oni ją założyli. W każdym razie w przeciwieństwie do sąsiedniego Żmigrodu była to wieś królewska (podobnie jak i inne sąsiednie wsie leżące na lewym brzegu Wisłoki, łącznie z królewski miasteczkiem Osiekiem). Niewątpliwie teren dzisiejszego Żmigrodu, jak i wsi Starego Żmigrodu był przedmiotem bardzo dawnego nadania panującego w Małopolsce władcy na rzecz któregoś z małopolskich rodów, może Bogoriów, którzy na początku XIV wieku posiadali te tereny. Być może ród ten, otrzymawszy te tereny w drugiej połowie XIII wieku, wzniósł na wysokiej (313 m n.p.m.) skarpie nad Wisłoką u ujścia do niej prawobrzeżnego dopływu, potoku Głojsce, obronny gródek, zalążek późniejszego zamku żmigrodzkiego. Mogło się to dziać, gdy okolice nad górną Wisłoką po niszczących najazdach tatarskich zostały ponownie zasiedlone.
Położenie Żmigrodu na szlaku komunikacyjnym sprzyjało rozwojowi osady, zwłaszcza, że właśnie Żmigród stał się w pewnym sensie węzłem komunikacyjnym. Z dokumentów z początku XIV w. odtworzyć można przebieg dróg, które prowadziły przez Żmigród. I tak zapewne najdawniejsza była droga biegnąca z Sandomierza przez Pilzno, Jasło, Osiek, Żmigród do Bardiowa na Węgrzech. Warto pamiętać, że w Pilźnie krzyżowała się z nią droga wiodąca z Krakowa przez Bochnię i Tarnów na wschód do Lwowa. Droga ze Żmigrodu na Węgry biegła w dwu wariantach. Jeden przez Stary Żmigród, Łysą Górę, Głojsce do Dukli, a drugi wzdłuż Wisłoki przez wsie Kąty, Krępną do Bardiowa. Ważną arterią komunikacyjną służącą handlowi z Rusią był szlak wiodący z Sącza przez Grybów, Biecz lub Gorlice, poprzez wsie Bednarka, Cieklin, Pielgrzymka, Samoklęski, Mytarz do Żmigrodu, stąd albo przez Stary Żmigród, Łysą Górę do Dukli, albo ze Żmigrodu z ominięciem Starego Żmigrodu przez Siedliska, Sulistrową, Kobylany, Łęki, Wietrzno, wzdłuż Jasiołki do Krosna, skąd dalej na wschód. W miejscu skrzyżowania się tej drogi z wiodącą na Węgry powstała komora celna istniejąca w oparciu o strażniczy gród broniący zarówno bezpieczeństwa dróg handlowych, jak i służący jako pierwsza osłona Pogórza Małopolskiego przed atakiem nieprzyjacielskim idącym zza Karpat. Była to ważna komora w systemie poboru cła. Świadczą o tym stosunkowo liczne dokumenty z początku XIV w. i jego pierwszej połowie, mówiące o cle w Żmigrodzie i o zwolnieniach od opłat w tej komorze w pewnych okresach dla miast: Sandomierza, Sanoka i Sącza.
W drugiej połowie XIII w. spustoszone po najazdach tatarskich tereny nad Wisłoką szybko się zaludniały. Na początku XIV w. mamy dowody istnienia parafii w Starym Żmigrodzie (kościół pw. św. Katarzyny) obejmującej m.in. wsie Siedliska i Łysą Górę, jak i w Nowym Żmigrodzie (kościół pw. św. Piotra i Pawła) obejmującej w XVI w. wsie Mytarz, Mytarka, Toki, Kąty i Wolę. Niewątpliwie początki obu parafii należy odnieść co najmniej do połowy XIII wieku. W Starym Żmigrodzie parafia może być wcześniejsza. Gęstość zaludnienia parafii na początku XIV w. i w jego pierwszej połowie nie była w obu jednakowa. Ludność parafii Stary Żmigród była w tedy liczniejsza. Mniej więcej w stosunku jak 2-2,5 do 1. W każdym razie osada przy grodzie wzniesionym na wysokiej skarpie nadrzecznej szybko się zaludniała i należy przyjąć, że podgrodzie to nabierało charakteru wyraźnie miejskiego, wyróżniając się od okolicznych wsi. Dowodem tego jest określenie Żmigrodu jako grodu, a osady tamtejszej jako locum w dokumencie z 1331 r., a więc, jak to się obecnie zgodnie przyjmuje, oznaczało to znaczną osadę pod zamkiem (grodem), prawdopodobnie obwarowaną, zamieszkałą przez ludność trudniącą się w przeważającej mierze rzemiosłem i kupiectwem, ale wtedy jeszcze nie zorganizowaną na zasadach prawa miejskiego. Dalszą wskazówką co do takiej rangi tej osady byłby fakt zezwolenia wydanego przez papieża Jana XXII w 1331 r. prowincjałowi zakonu dominikanów na założenie w Żmigrodzie klasztoru i wybudowanie kościoła wraz z dzwonnicą. Ulokowanie tam zakonników w celach misyjnych, wśród schizmatyckiej ludności pobliskich ziem ruskich, świadczy o znaczeniu tej osady. Przypomnieć warto, że klasztory dominikańskie powstawały w osiedlach ludnych o typie miejskim.
Osada nowożmigrodzka jako leżąca na krańcach ówczesnej ziemi krakowskiej, u wrót niejako ziem ruskich, stanowiła pewnego rodzaju centrum regionu położonego w górach u granic węgierskich. Zapewne ze względu na prywatnych posiadaczy osady i gródka wraz przyległymi terenami leżącymi po prawym brzegu Wisłoki nie zdołał Żmigród wyrosnąć ani na gród kasztelański, czy na siedzibę później starosty, choć były na to zadatki. W połowie bowiem XIV w. określa Kazimierz Wielki dobra królewskie położone w owych okolicach jako leżące „in territorio Smigrodensi”. Ponadto zupełnie efemerycznie występuje pod koniec jego panowania kasztelan żmigrodzki Włost.
Nie wiadomo, kiedy nastąpiła lokacja osady Nowy Żmigród na prawie magdeburskim (Stary Żmigród konsekwentnie aż po wiek XX utrzymywał charakter ściśle wiejskiej osady). W każdym razie z okazji podziału dóbr między Beatą, wdową po marszałku Dymitrze, Przybysławem z Grudzyny, braćmi jego Pakoszem i Jakuszem oraz Janem z Mokrska i bratem jego Adamem, po zmarłym podkomorzym krakowskim Pakoszu, w roku 1410 określono Zmigród jako „oppidum cum castro et villa Antiqua Zmigrod”. Podobnie w ugodzie między braćmi Przybysławem ze Żmigrodu i Pakosławem nazwano w 1438 r. Żmigród „miastem”. Do Żmigrodu jako do działu z jednego braci przynależał wtedy klucz wsi okolicznych złożony z 11 osad. Stanowił więc w owym czasie Żmigród ośrodek administracyjny i zapewne rezydencjonalny obszernego latyfundium. Prawdopodobnie więc musiał otrzymać prawa miejskie od swych posiadaczy, po uzyskaniu przez nich zezwolenia od króla na lokację. Niewątpliwie nietrudno było Bogoriom uzyskać taką zgodę od króla Kazimierza Wielkiego, zwłaszcza, że rozbudowywany zapewne w owym czasie przez swych właścicieli zamek mógł wraz z obwarowaniami przyległego miasta stać się bastionem regulującym dostęp od strony Węgier do leżących nad Wisłoką południowych terenów Małopolski. Również skromna liczba łanów miejskich – sześć – na jakich „zasiadało” miasto, odpowiada przyjętym zwyczajom lokacji miejskich w czasach Kazimierza Wielkiego. Sądzić więc można, że od połowy XIV w. należy mówić o Żmigrodzie jako o mieście. W następnym bowiem wieku jest to już miasto (oppidum) obwarowane murami umocnionymi wieżami, wybudowanymi zapewne nad bramami miejskimi.
Podkreślić trzeba, że obwarowania miejskie nie stanowiły jednej całości z zamkiem. Zamek żmigrodzki stanowił w stosunku do obwarowanego miasta osobną, obwiedzioną murami cytadelę, która – jak to miało miejsce w 1474 r. – musiały zdobywać osobno po uprzednim zajęciu miasta wojska węgierskie króla Macieja Korwina. Zajęcie miasta dokonało się burzliwą nocą po przystawieniu drabin do murów i wież miasta śpiącego bezpiecznie pod ich ochroną. Rozburzone mury zamku przez ostrzeliwanie artylerią zostały przez zwycięskich Węgrów rychło naprawione, a nawet przez wybudowanie nowych fos i innych urządzeń obronnych znacznie wzmocnione ze względu na zamiar stworzenia sobie z Żmigrodu przez wojska króla Macieja bazy wypadowej na Pogórze Małopolski.
Sądzić należy, że wójtostwo w mieście zostało jeszcze w pierwszej połowie XV w. wykupione przez właścicieli miasta z rąk dziedziców zasadźców. Wobec posiadania Żmigrodu w owym czasie przez paru współdziedziców pochodzących zresztą z różnych rodów, trudno wskazać osobę, która wykupiła wójtostwo. Jest to nawet zupełnie niemożliwe. Można tylko mniemać, że skoro przy dziale dóbr w r. 1438 Przybysław otrzymał miasto wraz z sołectwem, to widocznie już wtedy rozumiano pod tym określeniem całość uposażenia pierwotnego wójtostwa, będącego w owym czasie w posiadaniu jednego ze współwłaścicieli dóbr żmigrodzkich. Wykupienie więc musiało być przed tą datą.
Trudno odtworzyć uposażenie wójtostwa. Można by doszukiwać się go we wzmiankowanym w r. 1481 jednym łanie leżącym pośród ról mieszczańskich, a przypadłym w udziale jednemu z dzielących się dobrami współwłaścicieli Żmigrodu. Wzmiankowana jest również łąka miejska wśród pół mieszczan, którą dzielą się dziedzice żmigrodzcy. Jest też wreszcie dość niejasna informacja, mówiąca o „predium civile” koło młyna, który to folwark ma należeć do jednego ze współwłaścicieli. To były elementy uposażenia wójta w ziemi. Było to stosunkowo dość znaczne. Wyliczono bowiem 1 łan ziemi i osobno folwark rozmiarami chyba nie mniejszy i łąkę. Wobec wymienionych w XVI w. ogółem 6 łanów ziemi mieszczańskiej oznaczałoby to, że wójt miasta dzierżył w swoim ręku 1/3 tego, co posiadali w ziemi wszyscy pozostali obywatele-mieszkańcy miasta. Co do uposażenia wójta w czynsze, domy i place w mieście oraz w sklepy i jatki, nie można nic powiedzieć, gdyż te dochody wójta zlały się w jedno z opłatami składanymi przez miasto na rzecz pana miasta. Posiadane ongiś przez wójta domy, place i ogrody w mieście zostały według wszelkiego prawdopodobieństwa rozdane przez właścicieli miasta swoim sługom jako panis bene merencium, jak to widzimy choćby z takiego przykładu w 1614 roku (Mikołaj Stadnicki ze swymi braćmi darował dom z ogrodem w mieście swemu słudze Kasprowi Rudolfiemu).
Trudno z powodu szczupłości źródeł powiedzieć wiele o rozplanowaniu miasta w XV w. Było to w każdym razie okres jego znacznego wzrostu. Miasteczko, żyjąc przy szlaku handlowym, bogaciło się m.in. na handlu winem importowanym z Węgier. Wtedy zapewne powstały istniejące w XVI w. magazyny (piwnice) win węgierskich. Ponadto liczni musieli być w tym mieście rzemieślnicy reprezentujący szeroki wachlarz zawodów, zwłaszcza o charakterze usługowym dla potrzeb obszernego latyfundium rodu Powałów, w których ręce przeszedł majątek Bogoriów na początku XV w.
Oinnych źródłach rozkwitu miasta dowiadujemy się z przywileju króla Kazimierza Jagiellończyka z 21 marca 1456 roku w którym zezwolił Stanisławowi i Dominikowi, mieszczanom żmigrodzkim i ich wspólnikowi Pawłowi Szczudlakiewiczowi z Falkowy szukać i wydobywać metale przy pomocy towarzyszy, domowników i robotników. Jeżeli porównamy te informacje o mieszczanach, przedsiębiorcach górniczych z wiadomościami zawartymi w tekście ugody działowej właścicieli Żmigrodu z r. 1489 o dochodach z kopalń (de montibus), to dojdziemy do wniosku, że hutnictwo rudy kwitło w okolicach miasta, a co za tym idzie rozwinąć się musiał i przemysł hutniczy, co na pewno korzystnie wpłynęło na rozwój miasta.
Córka Pakosława Wojszyka herbu Powała, Katarzyna wniosła cały kompleks posiadłości wraz z miastem Żmigrodem w posagu Mikołajowi Stadnickiemu. Stadniccy zaś od drugiej połowy XV wieku, bazując na włościach żmigrodzkich, wyrastali na jeden z najważniejszych rodów magnackich w Małopolsce.
Jak wyglądał Żmigród pod koniec XV wieku? Na wysokiej skarpie nad Wisłoką stał zamek z wieżą, obwiedziony murami. Oddzielone od zamku niewielkim co do szerokości obniżeniem terenu rozciągało się w kierunku południowym, wzdłuż tej samej skarpy miasto okolone murami. W murach zamkowych znajdowały się dwie bramy. Jedna większa „brona”, druga mniejsza, prawdopodobnie furta. Obok zamku, otaczając go prawdopodobnie półkolem od strony północno-wschodniej, rozciągało się „przygrodzie”. Sądzić należy, że było to nieliczne skupisko domów zamieszkałych przez ludność poddaną, stojącą na usługach zamku i jego załogi.
Według miejscowej, zresztą późnej, tradycji, zamek zajmował całą przestrzeń od dzisiejszej plebanii włącznie aż do dworu. A i kościół miał wchodzić w skład zamku. Tradycja ta nie odpowiada w żadnym razie stanowi z XV w. Nienaturalne rozdęcie obszaru zamku w podawanych przez tradycję granicach przewyższałoby znacznie obszar otoczonego murami miasta. Nietrudno wyśledzić przyczynę takiego błędu w tradycji. Po prostu mieszczanie w czasach, gdy już zamek nie istniał, gdy w ruinie znajdowały się obwarowania miejskie, określali nazwą „zamkowe” – tereny dawnego zamku oraz przylegającego do niego „przygrodzia” i teren z zabudowaniami dworskimi (rezydencji pańskiej, na którą przeniesiono wtedy nazwę „zamku”) jako nie należące do miasta, lecz zależne bezpośrednio od pańskiego dworu – „zamku”.
Zamek mieścił się na północ od miasta na wyraźnie uformowanym cyplu wznoszącym się nad dzisiejszą ulicą Krakowską i Basztową. Ta ostatnia jest to dawna droga wiodąca z północy do zamku i do miasta. Od niej do samego zamku wiodła dzisiejsza ulica Blicharska. Na południe od tej ulicy znajduje się wyraźne obniżenie terenu na kierunku wschód – zachód, stosunkowo dość wąskie (kilkanaście metrów). Tu zapewne przebiegła fosa zamkowa. Znacznie później została zajęta przez mieszkańców „przygrodzia” na tereny budowlane.
Przygrodzie rozsiadło się prawdopodobnie wzdłuż dzisiejszej ulicy Krakowskiej oraz na terenach między nią a ulicą Gorlicką, aż po brzeg Wisłoki. Mogło sięgać na wschód nawet poza ulicą Basztową, najdalej chyba do początku ulicy „za wałami” po ulicę Cmentarną. „Przygrodzie” przecinała droga wiodąca z miasta do młyna. Prawdopodobnie byłaby nią dzisiejsza ulica Krakowska i jej przedłużenie do Wisłoki.
Mury miejskie rozciągające się na południe od fosy zamkowej rozpoczynałyby się niedaleko na północ od dzisiejszego budynku parafii nad stromą skarpą nadwisłocką i biegły dalej, gdzieś chyba między małą uliczką łączącą ulicę Basztową z ulicą wiodącą od kościoła w kierunku północnym. W pobliżu miejsca połączenia się ulicy Blicharskiej z Basztową znajdowała się brama miejska zwana Niżną. Dalej mury miasta przebiegały wzdłuż dzisiejszej ulicy Wałowej, z tym, że dzisiejsza ulica „za wałami” biegłaby bezpośrednio pod murami miasta. Dochodziłoby do zbiegu ulic Dukielskiej Małej z ulicą „za wałami”. Tu znajdowała się druga brama miejska zwana Węgierską. Być może nad nią była już wtedy zbudowana baszta. Tędy przebiegała droga ku Staremu Żmigrodowi. Jest to dzisiejsza ulica Stara Żmigrodzka. Już za miastem odłączała się od niej droga wiodąca ku wsi Kąty i ku Krępnej, i dalej do Węgier. Od bramy węgierskiej ciągnęły się mury wzdłuż dzisiejszej ulicy łączącej wylot ulicy Dukielskiej Małej i ulicy „za wałami” z dzisiejszą ulicą Mickiewicza. Stamtąd skręcały mury na północ wzdłuż skarpy aż po kościół i plebanię. Sądzę, że obronny mur miejski, niezbyt wysoki od strony Wisłoki, był równocześnie granicą cmentarza przykościelnego. Dominował nad tą częścią miasta kościół po wezwaniem św. Piotra i Pawła z widoczną z dala wieżą. Pośrodku miasta, na rynku, znajdował się ratusz. W średniowieczu zapewne był drewniany. W pobliżu bramy węgierskiej znajdował się klasztor. Na jego tyłach, tzn. między nim a murami miasta, istniały jeszcze cztery domy mieszczan. Przy klasztorze wznosił się kościół określany później w niektórych wizytacjach jako kaplica pod wezwaniem NPM. Sądzić należy, że był to niezbyt duży budynek prawdopodobnie z niewysoką, być może, drewnianą dzwonnicą.
W mieście w owym czasie znajdowały się jatki rzeźnicze, sklepy szewskie i piekarnie. Miasto posiadało własny młyn na Wisłoce oraz łaźnię nad jej brzegiem. Wokół miasta rozciągały się na obszarze 6 łanów (od XIII wieku w Polsce najbardziej rozpowszechnione były: łan flamandzki – do 16,7 do 17,5 ha oraz łan frankoński – 226, - 25,8 ha – red. ngrod.pl) role mieszczan i ich ogrody (sady) i łąki nadrzeczne (nad potokiem Głojsce) i miejski pastewnik. Przy potoku posiadali mieszczanie stawy rybne (sadzawki). Do mieszczan należały też niewielki lasy rosnące w najbliższym sąsiedztwie miasteczka. W pobliżu miasta znajdował się wapiennik (piec do wypalania wapna), a w najbliższej okolicy kopalnie rudy żelaznej. Zachowały się bowiem, w pobliżu, koło Krępnej i koło Pielgrzymki dwie osady o nazwie Huta. Jak wiemy jeszcze w XIX wieku w Kątach były huty żelazne, tj. miech, „ognie friserskie”, walcownia i gisernia.
Poza miastem na północny wschód od zamku w kierunku osady Toki znajdował się dwór właścicieli Żmigrodu z rolami folwarcznymi.
Są wakacje, okres urlopowy, czas wolny. Nic zatem nie stoi na przeszkodzie, by korzystając ze wskazówek zawartych w niniejszym tekście wybrać się na spacer i poszukać miejsc sprzed kilkuset lat. Można przy okazji poznać Żmigród nie tylko przez pryzmat głównej ulicy i parkingów przy sklepach. A, jeżeli ktoś – korzystając ze wskazówek z artykułu – na plan Nowego Żmigrodu nałoży hipotetyczny plan średniowiecznego zamku i miasta, to bardzo chętnie to opublikujemy.