Gmina Nowy Żmigród wygrała konkurs „Rosnąca Odporność” w powiecie jasielskim i otrzyma z tego tytułu 1 mln złotych! Wprawdzie, zgodnie ze starym przysłowiem, darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby, ale tak śmiesznego konkursu opartego o tak zabawne kryteria w historii Polski chyba jeszcze nie było! Ale, z drugiej strony, skoro konkurs dotyczy szczepień przeciwko straszliwej pandemii straszliwego i śmiertelnie groźnego koronawirusa, to czy można spodziewać się czegoś logicznego?
Nowy Żmigród w okresie od 1 sierpnia do 31 października osiągnął przyrost zaszczepionych w wysokości 6,6%, co przekładając na liczby oznacza, że w okresie 3 miesięcy w pełni zaszczepiło się ok. 180 mieszkańców! Nasza Gmina z poziomem 30% osób w pełni zaszczepionych wprawdzie zajmuje 2435 miejsce na 2477 gmin, czyli jedno z ostatnich, ale dzięki temu, że przez 3 miesiące zaszczepiło się 180 osób dostanie milion złotych! Teoretycznie ten milion złotych należy wydać na dowolny cel związany z przeciwdziałaniem Covid-19, co zapewne oznacza każdy możliwy wydatek w rodzaju budowy szerokopasmowego Internetu czy modernizację stadionu piłkarskiego, dzięki czemu kibice będą mogli zachować bezpieczną odległość oraz wszystko inne, co sobie tylko rządzący wymyślą. Ciesząc się z faktu, że dodatkowe pieniądze trafią do gminy, trudno jednak pominąć milczeniem sens organizowania tego typu konkursów, skoro jedne gminy, żeby dostać milion musiały osiągnąć minimum 50% zaszczepionych mieszkańców, a inne dostawały takie same pieniądze za to, że w ciągu kwartału zaszczepiło się 180 osób. Jest jednak pewna różnica dotycząca zaangażowania gminnych włodarzy, więc trudno się też dziwić, że część przeciwko takim rozstrzygnięciom protestuje. Ale, skoro w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia, to chyba dobrze, że potrafiliśmy w praktyce wykorzystać te ewangeliczną zasadę? Z drugiej zaś strony, budzi lekkie przerażenie polityka rządu, który zachowuje się tak, jakby miliony złotych „pompowane” w samorządy w postaci różnorodnych programów z kategorii „milion w środę, milion w sobotę” (program „Rosnąca Odporność” to 500 mln złotych) nie miały żadnego wpływu np. na poziom cen materiałów czy usług budowlanych. Skoro samorządy dostają dodatkowe pieniądze, które w przeważającym stopniu wydadzą na wszelkiego rodzaju działalność budowlaną, to raczej nikt nie powinien się dziwić, że będzie to skutkowało wzrostem cen tych usług. Zatem, ciesząc się z kolejnych pieniędzy, które rząd przekazuje samorządom nie dziwmy się potem, że ceny usług budowlanych rosną jak szalone. Jest to swoista "kwadratura koła", bo np. w naszej Gminie potrzebne jest wiele inwestycji infrastrukturalnych typu: dokończenie kanalizacji, ale z drugiej strony te wydatki inwestycyjne też będą mieć jakiś wpływ na wzost cen.