Krótko i na temat

Oczywiście, można wygłaszać frazesy o „małych ojczyznach” czy „samorządności na poziomie lokalnym”, ale banalna prawda jest taka, że gdyby nie subwencje przekazywane gminom przez państwo, to przy takim poziomie dochodów własnych, znakomita większość gmin musiałaby ogłosić bankructwo po I kwartale... Podobnie byłoby zresztą także wtedy, gdyby odebrać gminom możliwość "rolowania" kredytów, czyli zaciagania kredytów na spłatę poprzednich kredytów, co jest przecież normalną praktyką w samorządach. 

Generalnie, subwencja jest formą pomocy finansowej przeznaczoną dla różnych podmiotów zarówno publicznych, jak i prywatnych. Jako, że nie istnieje oficjalna definicja subwencji, w nazewnictwie prawa finansów publicznych subwencję zwykle określa się mianem „świadczenia publicznoprawnego na rzecz innych podmiotów”. Subwencja ogólna dla jednostek samorządu terytorialnego składa się z kilku części: wyrównawczej; oświatowej; równoważącej dla gmin i powiatów. Jako, że Ministerstwo Finansów opublikowało zarówno kwoty ostateczne subwencji, jak i dochody z podatków PIT i CIT warto je przedstawić…

O pozycji finansowej gminy oraz o poziomie życia jej mieszkańców najlepiej świadczą dochody z podatku PIT (każda gmina otrzymuje 38,34% podatku PIT płaconego przez jej mieszkańców) oraz dochody z podatku CIT (gmina otrzymuje 6,71% podatków CIT płaconych przez przedsiębiorców zarejestrowanych na jej terenie). Oczywiście, należy też pamiętać o tym, że im dana gmina ma więcej pieniędzy, tym zasadniczo stać ją na realizowanie bardziej kosztownych, a co za tym idzie, bardziej okazałych inwestycji.