Wtorek 7 lipca 1942 roku był pięknym, słonecznym dniem. Na tzw. placu Bala nad Wisłoką na polecenie władz niemieckich zgromadzili się żydowscy mieszkańcy miasteczka: starzy, młodzi, kobiety i dzieci. Zostali podzieleni na dwie grupy: na tych, którym Niemcy na jakiś czas darowali życie i na tych dla których ten piękny lipcowy dzień był ostatnim dniem życia. Zostali zapakowani do samochodów ciężarowych i wywiezieni do Hałbowa, gdzie czekał na nich ogromny zbiorowy grób… Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, co czuli ludzie, często całe rodziny, wiedząc, że przeżywają właśnie ostatnie chwile życia. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, co czuła matka prowadząc na śmierć swoje dzieci… A potem – ostatni kilkusetmetrowy marsz wśród szumiących drzew, stanięcie nad brzegiem dołu i oczekiwanie aż kat w szarym mundurze naciśnie spust. Strzał i ciemność.
7 lipca 2019 roku, Stowarzyszenie Gmina Chrześcijańska im. Leona Karcińskiego w Nowym Żmigrodzie, po raz dziewiąty zorganizowało modlitewne spotkanie ekumeniczne na Hałbowie, by uczcić pamięć zamordowanych mieszkańców Nowego Żmigrodu. Byli takimi samymi ludźmi jak my, nosili jak każdy z nas, inne ubranie i wyznawali inną religię. Ale – o czym jakże często zapominamy - każda religia jest piękna. A modlitwa za zmarłych, zarówno odmawiana przez rabina, księdza grecko czy rzymskokatolickiego, niesie za sobą uniwersalne przesłanie, bo wszyscy przecież modlimy się do swojego Boga w intencji naszych zmarłych. Powinniśmy pamiętać tych, którym inni ludzie w imię jakiejś obłąkanej ideologii odebrali życie i mieć nadzieję, że te wydarzenia już nigdy się nie powtórzą. I sądzę, że warto podziękować ludziom ze Stowarzyszenia Chrześcijańska Gmina, że nie tylko pamiętają o tych tragicznych wydarzeniach ale też dokładają starań, by je godnie uczcić.
{jcomments on}