There was a problem loading image 'images/Edmund.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_2.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_2.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_3.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_3.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmun_2a.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmun_2a.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_4.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_4.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_5.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_5.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_6.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_6.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_8.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_8.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_9.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_9.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_7.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_7.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_10.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_10.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_11.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_11.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_12.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_12.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_13.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_13.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_14.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_14.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_15.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_15.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_19.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_19.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_20.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_20.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_16.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_16.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_17.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_17.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_18.jpg'
There was a problem loading image 'images/Edmund_18.jpg'
Kaczmarskie… Jeden z przysiółków Nienaszowa: kilka domów oddalonych od siebie od kilkudziesięciu do kilkuset metrów. Piękne widoki, cisza i spokój. Miejsce, gdzie życie toczy się swoim rytmem, miejsce dosłownie odcięte od świata…
Problem braku dojazdu do Kaczmarskiego pojawiał się zarówno w komentarzach na naszym portalu, jak też był przedmiotem petycji złożonej przez mieszkańców w 2018 roku, która pozostała bez rozpoznania ze względów formalnych (według mojej wiedzy, składający petycję nie wpisali nr PESEL oraz adresu do korespondencji). Względy formalne okazały się ważniejsze nawet niż deklaracja właścicieli jednej z działek o nieodpłatnym przekazaniu gruntu niezbędnych do wytyczenia drogi publicznej...
Skręcając w Nienaszowie zgodnie ze znakiem drogowym wjeżdżamy na coś w rodzaju polnej drogi pokrytej resztkami tłucznia, która została wyremontowana w 2011 roku (późniejszych dat dotyczących remontu tej drogi nie znalazłem), jednak według relacji mieszkańców także ze środków sołeckich tłuczeń jest dosypywany. Z lewej strony piękne widoki na część Beskidu Niskiego, więc sobie można spokojnie jechać, słuchając muzyki stukających kamieni. Po przejechaniu około kilometra niespodzianka: droga się kończy. I to tak dosłownie, chyba, że za dalszy ciąg drogi uznamy świeżo zaorane pole? Zostawiam samochód i w towarzystwie moich przewodników ruszam na poszukiwanie sposobu dojazdu do pozostałych domów. Idziemy jakąś łąką, docieramy do jakiegoś małego potoku, w pobliżu kilka domów. Próbuję sobie wyobrazić, jak można do tych domów dojechać samochodem, ale jakoś nie potrafię. Jedyne rozwiązanie to zostawić samochód tam, gdzie kończy się droga i iść pieszo niosąc np. zakupy z sobą... Ale może jest jakaś inna droga np. od Sadek, bo przecież niemożliwe jest, by w XXI wieku mieszkańcy byli całkowicie odcięci od świata? Jakby na życzenie w stronę Sadek drogą wśród pól jedzie samochód. Jest sucho, początek września, więc ubita glina może nawet uchodzić za szlak komunikacyjny, ale nie należy zapominać, że jest to prywatny szlak a korzystanie z niego uzależnione jest wyłącznie od dobrej woli właściciela gruntu. A z dobrą wolą to jest różnie i raz ona może być a raz nie. Próbuję sobie jednak wyobrazić, jak wygląda przejazd tą drogą, gdy przez kilka dni pada deszcz albo, gdy jest zima. Próbuję sobie wyobrazić, jak do tych kilku domów, w których mieszkają ludzie może dojechać w razie potrzeby straż pożarna czy karetka pogotowia? I nie potrafię. Moi rozmówcy opowiadają mi, w jaki sposób ratownicy medyczni przenosili kilkaset metrów osobę z atakiem rwy kulszowej – na krześle... Tylko ktoś, kto kiedykolwiek chorował na tę chorobę potrafi sobie wyobrazić ból, jaki temu musiał towarzyszyć. Usłyszałem także relację o tym, że straż pożarna chcąc ugasić tak często palące się pola, nie mogąc przejechać tą drogą, zmuszona była podjąć próbę od strony Nienaszowa. Pytam, jak w praktyce wyglądają np. wizyty rodziny czy znajomych. Otóż podstawą jest ... uważna obserwacja prognozy pogody i w sytuacji, gdy zapowiadane są odpady samochód nie tyle należy co trzeba zostawić w miejscu, gdzie można nim się poruszać. Może wystarczy kilometr, może więcej. Zresztą całe korzystanie z pojazdów samochodowych uzależnione jest od pogody... Jeden z mieszkańców kiedyś nagrał film, jak wygląda droga do jego domu zimą: https://www.youtube.com/watch?reload=9&v=xT4EzT_EWJM Jako, że na sesjach Rady Gminy radnym Wójt często robi pokazy slajdów, nic nie stoi na przeszkodzie by im wyświetlił i ten film. Bardzo pouczający...
Pytam, czy mieszkańcy interweniowali u władz Gminy? Robili to wielokrotnie i jedyną odpowiedzią, którą słyszą są magiczne słowa „brak pieniędzy”... I tak słyszą od lat. Napisałbym, że są rozgoryczeni, ale nie sądzę, by to słowo w sposób właściwy oddawało ich stan ducha. Bardziej pasowałoby inne słowo, które ze względu na ustawę o czystości języka polskiego nie użyję. Bo trudno nie być, powiedzmy, zirytowanym, gdy na stronie internetowej Urzędu Gminy co rusz pojawiają się informacje o remontach dróg do pól. Do pól do których jeździ się kilka razy w roku sprzętem rolniczym, gdy samemu nie można zwyczajnie dojechać do domu... Gdy samemu trzeba życie podporządkować odpowiedzi na pytanie: dojadę do domu czy nie dojadę? Gdy czasami zimą droga, którą poruszamy się na co dzień jest nieprzejezdna Internet wrze od komentarzy odżegnujących wszystkie możliwe instytucje od czci i wiary. To teraz spróbujmy sobie wyobrazić, jakie byłyby nasze komentarze, gdybyśmy z taką sytuacją mieli do czynienia na co dzień?
Rzadko stawiamy publiczne pytania, ale to jest sprawa, która tego wymaga: kiedy władze gminy Nowy Żmigród zamierzają ten problem wreszcie rozwiązać? Bo to też będzie odpowiedź na pytanie: co jest priorytetem: dojazd do pól czy dojazd do domów? Do domów mieszkalnych.
|
||||||||
{jcomments on}