There was a problem loading image 'images/surrealizm.jpg'
There was a problem loading image 'images/surrealizm.jpg'
24 marca 2019 roku opublikowaliśmy na portalu artykuł „Nasza mała kraina absurdu” w którym powołując się na obowiązujące przepisy prawa oraz wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 22 listopada 2017 roku, zwróciliśmy uwagę, że w świetle obowiązujących przepisów z dniem 31 grudnia 2018 roku z mocy prawa wygasł stosunek pracy z dyrektorami instytucji kultury powołanymi przed 1 stycznia 2012 roku. W przypadku gminy Nowy Żmigród dotyczyło to dyrektora GOK i dyrektora GBP.
Jako, że przez długi okres czasu nic się nie działo, zwróciliśmy się 12 listopada do Urzędu Gminy z zapytaniem „Jaki jest aktualny status prawny pana Jerzego Dębca zatrudnionego na stanowisku dyrektora GOK w Nowym Żmigrodzie i pani Krystyny Kościkiewicz-Torby zatrudnionej na stanowisku dyrektora GBP w Nowym Żmigrodzie w świetle orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego z 22 listopada 2017 roku?”.
Przypomnijmy, że zgodnie z orzeczeniem NSA z 22 listopada 2017 roku, na które się powoływaliśmy, dyrektorzy samorządowych ośrodków kultury, domów kultury i bibliotek nie pozostali po dniu 1 stycznia 2012 r. na zajmowanych stanowiskach, lecz z tym dniem „wygasł z mocy prawa stosunek administracyjnoprawny związany z uprzednim powołaniem ich na stanowisko dyrektora samorządowej biblioteki, domu oraz ośrodka kultury na czas nieokreślony”. Jeżeli dyrektor pozostał na stanowisku, to oznacza, że stosunek pracy został z nim zawarty w sposób dorozumiany. Niemniej jednak uzyskał charakter powołania na czas określony. Ten czas – tak dla przypomnienia - wygasł 31 grudnia 2018 roku.
25 listopada 2019 roku otrzymaliśmy z Urzędu Gminy odpowiedź, którą przytaczamy w całości: W odpowiedzi na wniosek o udostępnienie informacji publicznej z dnia 12.11.2019 r. w sprawie statusu prawnego Dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury w Nowym Żmigrodzie i Dyrektora Gminnej Biblioteki Publicznej w Nowym Żmigrodzie w świetle orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego z 22 listopada 2017 roku, informuję że Naczelny Sąd Administracyjny nie orzekał w sprawie zatrudnienia Dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury w Nowym Żmigrodzie i Dyrektora Gminnej Biblioteki Publicznej w Nowym Żmigrodzie. Koniec. Kropka. Podpis: Wójt Grzegorz Bara.
Przyznam szczerze, że bardzo, ale to nawet bardzo, zaimponowała mi taka interpretacja! Bo proszę zauważyć, wprawdzie wyrok NSA obowiązuje w całym kraju, ale skoro nie zostały wymienione określone nazwiska, to ich nie obowiązuje! Proste? Proste! Logiczne? Logiczne! Zgodne z prawem? Proszę o inne pytanie!
Taka interpretacja, oprócz niewątpliwie nowatorskiego wpływu na kształtowanie porządku prawnego w naszym kraju, daje też szereg innych możliwości. Weźmy np. taką Konstytucję. Napisano w niej, że obowiązuje w Polsce. Ale czy napisano, że obowiązuje też w Nowym Żmigrodzie? Nie napisano! Albo taki Kodeks drogowy. Napisano, że obowiązuje w Polsce, ale czy napisano, że w gminie Nowy Żmigród też? Nie napisano! Albo np. taka ustawa na podstawie, której w ubiegłym roku obniżono wynagrodzenie wójtów, w tym także wójta gminy Nowy Żmigród. I tu należy postawić dramatyczne pytanie: czy w przepisach gdzieś zostało napisane, że dotyczy to wójta tej gminy? Czy gdzieś w ustawie czy rozporządzeniu wykonawczym zostało wymienione nazwisko wójta naszej Gminy? Nigdzie! Skoro zatem - powołując się na nowatorski sposób interpretacji - nigdzie nie zostało wymienione nazwisko wójta gminy Nowy Żmigród, to na jakiej podstawie to wynagrodzenie zostało obniżone??? W najbliższym czasie powinna odbyć się nadzwyczajna sesja Rady Gminy, która wójtowi nie tylko przywróci poprzednie wynagrodzenie, ale też nakaże wypłacenie różnicy. Wraz z odsetkami. Oczywiście, nie liczymy na wdzięczność władzy i na to, że odsetki trafią na nasze konto.
A tak serio mówiąc: zdajemy sobie sprawę z tego, że przez nieuwagę czy przeoczenie, władze naszej Gminy wpędziły się w kabałę prawną z której nie wiedzą jak wyjść. Ale, szanując swoją i naszą inteligencję: proszę nam nie wmawiać rzeczy w które ani wy ani my nie wierzymy. A problem panie Wójcie pozostaje… :)